Dramat w polskiej szkole. 10-latka nie żyje!
Prokuratura Rejonowa w Białymstoku wszczęła śledztwo w sprawie śmierci 10-letniej uczennicy.
5 grudnia 2025 r. dziewczynka w czasie zajęć szkolnych, miała uderzyć głową o podłogę. Jednak pomimo upadku 10-latki, nie wezwano pogotowia, ani nie poinformowano rodziców.
Tego dnia uczennica wróciła do domu i zmarła w czasie snu. Na drugi dzień - w same Mikołajki - martwe dziecko znalazła mama dziewczynki.
... zwłoki 10-laki ujawniła matka dziecka w dniu 06 grudnia 2025 roku w godzinach rannych gdy próbowała obudzić córkę. Ustalono również, iż w dniu poprzedzającym, w trakcie pobytu w szkole, dziewczynka doznała upadku, podczas którego uderzyła głową o podłogę.
- informuje Prokuratura Rejonowa w Białymstoku.
Obecnie prowadzone jest śledztwo w sprawie "narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia 10-letniej uczennicy przez osobę, na której ciążył obowiązek sprawowania opieki nad osobą narażoną na niebezpieczeństwo".
A dotyczy ono nieumyślnego spowodowania śmierci dziecka:
...po mającym miejsce w szkole upadku pokrzywdzonej na ziemię i uderzeniu głową o podłogę nie wezwano służb medycznych i nie zawiadomiono rodziców małoletniej, co skutkowało nieumyślnym spowodowaniem śmierci pokrzywdzonej w dniu 6 grudnia 2025 roku, tj. o czyn. z art. 160 § 2 k.k. w zw. z art. 160 § 1 k.k. w zb. z art. 155 k.k.
Na piątek 12 grudnia 2025 r. zaplanowana jest sekcja zwłok zmarłej dziewczynki. Ponadto gromadzone są inne dowody w tej sprawie. Obecnie nikomu nie postawiono zarzutów.