Kolejny dron zaatakował Polskę

Polska obrona powietrzna ma problem. Źle zarządzana przez MON musi borykać się z mnóstwem problemów. Tym razem Polskę obiegła informacja, że kolejny dron został znaleziony we wsi Stanisławka w powiecie zamojskim na Lubelszczyźnie - podaje RMF FM.
RMF informuje, że "znaleziony dron został wykonany głównie ze styropianu. Przypomina te, które znajdywano w ubiegłym tygodniu po incydencie z naruszeniem polskiej przestrzeni powietrznej".
Znaleziono go na drzewach, w lesie gdzie spadł.
Polskie ministerstwo obrony narodowej, tak jak i kancelaria Premiera nie potrafi w żaden sposób reagować na ataki dronowe na Polskę. Rzuca jedynie słowne ataki w poprzedników, na których chce zrzucić jakieś absurdalne winy za nieprzygotowanie Polski do tego typu ataków.
Od ponad dwóch lat rządzą Polską ludzie, którzy nie potrafią zapewnić nam bezpieczeństwa. Jedynye co potrafią robić to siłowo zamykać, albo odprowadzać polityków opozycji na przesłuchania.
Dziś Premier Donald Tusk stwierdził, że każdy żołnierz, wojskowy czy ze Służby Granicznej musi strzelać od razu w razie niebezpieczeństwa. A pamiętamy, jak nie dawno Tusk krytykował rząd Zjednoczonej Prawicy i żołnierzy, którzy bronili granicy z Białorusią, za to, że używają siły przeciwko agresorowi. Ta hipokryzja Premiera powinna nam jasno uświadomić, że mamy Premiera nieodpowiedzialnego, który nie może i nie będzie chronił naszego bezpieczeństwa.
Philo