Po 35 latach Chiny wciąż cenzurują pamięć o masakrze na placu Tiananmen

0
0
Zdjęcie zrobione z kompleksu dyplomatycznego USA, przedstawiające chińskie czołgi w Pekinie, lipiec 1989
Zdjęcie zrobione z kompleksu dyplomatycznego USA, przedstawiające chińskie czołgi w Pekinie, lipiec 1989 / By Pete Campolongo - "Best Photos of 1989," State, US Department of States. January 1990, no. 329. p. 27https://babel.hathitrust.org/cgi/pt?id=mdp.39015057712914, Public Domain, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=110063429

We wtorek przypada 35. rocznica stłumienia prodemokratycznych protestów na placu Tiananmen w Pekinie. Władze pod przywództwem prezydenta Xi Jinpinga nadal tłumią apele pogrążonych w żałobie członków rodzin o ujawnienie prawdy o tym, co się wydarzyło.

4 czerwca 1989 roku chińskie wojsko otworzyło ogień do tysięcy protestujących studentów, którzy zebrali się na placu i wokół niego, domagając się demokracji. Rząd twierdzi, że zginęło 319 osób, ale niektórzy twierdzą, że liczba ta była znacznie wyższa.

Grupa krewnych ofiar zwana „Matkami Tiananmen” opublikowała w maju na swojej stronie internetowej oświadczenie podpisane przez 114 osób.

Wzywa w nim rząd do podania do publicznej wiadomości liczby i nazwisk ofiar, wypłacenia odszkodowań ofiarom i ich rodzinom oraz pociągnięcia do odpowiedzialności prawnej za incydent.

Jednak ludzie w Chinach nie mogą przeczytać oświadczenia online, ponieważ dostęp do strony jest zablokowany.

„Sposób, w jaki rząd zmobilizował wojsko i zabijanie ludzi przy użyciu siły spowoduje utratę zaufania” - powiedziała You Weijie, która straciła w tym incydencie 42-letniego męża.

„Bez względu na to, jak bardzo władze starają się to ukryć, to fakt historyczny, że doszło do represji” - powiedziała w kwietniowym wywiadzie dla NHK.

70-letnia You jest jednym z czołowych członków grupy krewnych. Powiedziała, że rząd dokładniej monitorował jej działalność, a od kwietnia nie mogła komunikować się z kilkoma członkami rodziny, ponieważ jej korzystanie z mediów społecznościowych zostało ograniczone.

Domaga się oficjalnych przeprosin i ujawnienia prawdy na temat faktycznej liczby zgonów oraz nazwisk osób, które wydały rozkazy.

Rząd utrzymuje, że incydent był „zamieszaniem” i że podjął właściwą decyzję, z czym You twierdzi, że nigdy nie będzie w stanie się pogodzić.

Źródło: media

Najnowsze
Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Przejdź na stronę główną