Skandaliczne rozporządzenie Ministra. Rozpaczliwy list matki niepełnosprawnego dziecka

0
0
/

Nazywam sie Ela Wolna, mieszkam w malym miasteczku w województwie lubelskim. Jestem matką 16 letniego Kamilka, który ma wiele problemów zdrowotnych, związanych głównie z deformacją kręgosłupa, ale też komplikacje wynikajace z tego. Syn przewrócił się raz w przedszkolu podczas zabaw - nie chodził miesiąc (bezwład nóg), leżał w szpitalu. Ma nie w pelni pełnosprawne dłonie, ale nie na tyle, aby mieć orzeczenie o niepełnosprawności.

Do tej pory udało się tylko dostać miesiąc rehabilitacji na NFZ.  Syn powinien codziennie ćwiczyć, ale nie otrzymał dalszej rehabilitacji z powodu ograniczeń NFZ, sam nie może ćwiczyć (stan się pogarsza), a niestety nie stać nas na 150 zł dziennie na ćwiczenia z rehabilitantem.  Kamil ma ruch, chodzimy na spacery (nie wolno mu także jeździć rowerem z powodu wady w kręgach L5-S1).  Do tej pory ścieżka zdrowotna syna była skoncentrowana na chronieniu jego przed upadkiem (może znowu nie chodzić) i co roku lekarzy wypisywał jemu zwolnienie z wf.
Jutro zaczyna się rok szkolny, byłam z synem u lekarza i dostałam taką informację:
niestety, o ile mogę wypisać zwolnienie, nie będzie ono honorowane przez szkołę, ponieważ od 1 września wchodzą zmiany i musi tylko specjalista wystawić teraz takie zaświadczenia.
Jestem w szoku!  Czy lekarz, który od wczesnych dni opiekuje się i prowadzi mojego syna Kamilka - nie jest specjalistą w medycynie?  Jego opinia czy zwolnienie nie jest ważne, ponieważ jakiś POLITYK stwierdził, że ma być jak on powie???  Dobrze, w ciągu dnia zadzwoniłam do przychodni specjalistycznej, aby dowiedzieć się, że.......można zapisać syna najwcześniej na maj.
To teraz pytanie:  jutro syn zaczyna rok szkolny.  Rozumiem, że od 1 września do terminu wizyty (czyli maj) syn będzie musiał ćwiczyć, bo zaświadczenie lekarza pierwszego kontaktu nie liczy się?  Koleżanka z pracy podsunęła mi pomysł prywatnej wizyty za około 2 tygodnie, ale niestety nie stać mnie na to.  Myślę, że może być jeszcze wielu rodziców, którzy staną przed takim faktem już za parę dni.  Czy muszę organizować składki na zrzutka.pl, aby Kamil mógł pójść szybciej do specjalisty?  Czy Minister Sportu oraz Minister Edukacji i Nauki sprawdzili w jakiejkolwiek klinice na NFZ ile czeka się do specjalisty?  Terminy wahają się od 6 miesięcy do 12 miesięcy (chyba, że ktoś jest z Ukrainy i może to udokumentować, to wtedy terminy są szybsze).   
 
Przytoczę tutaj wypowiedzi:
Nie mam najmniejszych wątpliwości, że jednym z problemów w polskich szkołach są zwolnienia lekarskie z wychowania fizycznego - powiedział minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek. Ocenił, że pomysł ministra sportu dotyczący zwolnień w WF jest bardzo dobrym pomysłem. (Prawo.pl)
 
Mój komentarz:  A ja, jako rodzic dziecka, który nawet chciałby ćwiczyć i być zdrowym chłopcem, nie mam najmniejszych wątpliwości, że to prawo jest bardzo krzywdzące dla wielu dzieci oraz krzywdzące dla lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej, którzy to najlepiej znają dziecko i najlepiej wiedzą co mu potrzeba a co nie.
 
w rp.pl czytam:
- Zamiast zastanowić się jak poprawić lekcje wf, ministerstwo sportu chce kontrolować kwalifikacje lekarzy do wystawiania zwolnień - tak prof. Wojciech Szczeklik, anestezjolog z Wojskowego Szpitala Klinicznego w Krakowie, skomentował plan ministra sportu, by od 1 września długotrwałe zwolnienia z wychowania fizycznego musiały pochodzić o lekarza specjalisty, a nie - jak dotychczas - od lekarza rodzinnego.
 
Bardzo jestem wdzięczna mądrym ludziom jak Profesor Szczekik za tak odważne stanowisko w obronie polskich uczniów, ale również i lekarzy.
 
 
Już aktywiści zaczęli protestować, bardzo proszę Redakcjo, brońmy praw polskich dzieci!  Skąd takie przypuszczenia, że Polacy kłamią, że lekarze kłamią???  Czy naprawdę politycy zatracili już zmysły czy może będą dostawać swój udział od tych właśnie lekarzy specjalistów?

Źródło: Redakcja

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Przejdź na stronę główną