Jutro Putin ZASZOKUJE świat?! 9 maja może zdarzyć się coś bardzo złego!

Wiele osób zastanawia się co powie Władimir Putin podczas jutrzejszych obchodów tzw. Dnia Zwycięstwa w II wojnie światowej, zwanej przez Rosjan - wielką wojną ojczyźnianą.
Jak co roku w Moskwie odbędzie się wtedy defilada. W tym roku spodziewano się, że będzie to też data kiedy prezydent Federacji Rosyjskiej Władimir Putin, ogłosi koniec tzw. "Operacji Specjalnej", czyli wojny Rosji z Ukrainą. Niektórzy mają obawy, że może się stać wręcz odwrotnie.
Rocznica zwycięstwa nad nazizmem jest okazją do prezentacji zapędów militarystycznych Federacji Rosyjskiej. Aktualny władca Rosji staje na trybunie honorowej a po Placu Czerwonym maszerują żołnierze i prezentowana jest potęga armii. Jutro na pewno znowu do tego dojdzie.
Po Spodziewano się, że Władimir Putin ogłosi sukces, wygraną i eskalacja się zakończy. Jednak trudno odtrąbić zwycięstwo gdy po 2 miesiącach kampanii wojennej zdobyto zaledwie kilka miast a ostatnia wielka ofensywa armii rosyjskiej, wzmocnionej jednostkami wycofanymi po odstąpieniu od zdobywania Kijowa i mimo, że defilada jest już jutro, nie można powiedzieć, że Rosjanie osiągnęli jakieś spektakularne sukcesy - pisze portal zmianynaziemi.pl.
Mimo, że papież Franciszek zdradził w swoim słynnym dziwnym wywiadzie dla włoskiego dziennika Corriere de la Serra, że podczas audiencji, Wiktor Orban, premier Węgier zdradził mu, że wojna skończy się 9 maja, co ogłosi Putin, może się okazać, że Władimir ogłosi coś nieco innego. Z punktu widzenia Rosjan wojny jeszcze nie ma. Na Ukrainie trwa "Operacja Specjalna", jak eufemistycznie nazwano ten konflikt. Ale to nie znaczy, że nomenklatura nie może się zmienić.
Coraz więcej analityków wojskowych zwraca uwagę, że Putin może ogłosić koniec Operacji Specjalnej i jednocześnie wypowiedzieć wojnę Ukrainie ogłaszając w Rosji powszechną mobilizację. Według niektórych opinii ma do tego dojść właśnie 9 maja bieżącego roku. Oznaczałoby to, że oczekiwany przez papieża Franciszka koniec wojny, będzie właściwie jej początkiem w zupełnie nowej skali - czytamy.
Władze Rosji przerzucają wojska rosyjskie z Syrii, by „podrzucić trochę do ognia” w Ukrainie – oznajmił w sobotę doradca prezydenta Ukrainy Mychajło Podolak na Twitterze.
Źródło: zmianynaziemi.pl