Francja wprowadziła własny paszport szczepionkowy! Bez niego zostanie niewiele aktywności

Po trzech dniach burzliwych obrad Zgromadzenie Narodowe Francji przyjęło w czwartek rano w pierwszym czytaniu rządową ustawę, wprowadzającą paszport szczepionkowy w miejsce paszportu sanitarnego - poinformowała agencja AFP.
Ustawa została przyjęta 214 głosami. 93 członków niższej izby parlamentu było przeciw, 27 wstrzymało się od głosu. Ustawa trafi teraz pod obrady Senatu, który ma nią zająć się na początku przyszłego tygodnia. Zgodnie z projektem nowe przepisy miały wejść w życie 15 stycznia, ale już teraz wiadomo, że nastąpi opóźnienie. Zgodnie z ustawą osoby w wieku powyżej 12 lat będą musiały przedstawić dowód szczepień, aby móc wejść do restauracji, barów czy korzystać z międzyregionalnego transportu publicznego. Potwierdzenie negatywnego testu będzie umożliwiało jedynie dostęp do placówek i usług zdrowotnych.
Od 16. roku życia paszport szczepionkowy będzie obowiązkowy dla chętnych do skorzystania z wycieczek szkolnych oraz zajęć okołoszkolnych i pozaszkolnych. W środowym wystąpieniu w parlamencie premier Francji Jean Castex skrytykował "niewielką mniejszość" Francuzów, odmawiającą zaszczepienia się przeciw Covid-19 oraz domagał się od deputowanych szybkiego przyjęcia ustawy o paszporcie szczepionkowym. Wcześniej rzecznik francuskiego rządu Gabriel Attal powiedział, że kolejna fala pandemii narasta z "szybkością ponaddźwiękową", a szczególnie nasiliła się w paryskim regionie Ile-de-France. Ostatni bilans mówił o rekordowej liczbie 335 nowych zakażeniach koronawirusem.
Także w środę prezydent Francji Emmanuel Macron zadeklarował, że nie chce denerwować Francuzów, "ale niezaszczepionych chcę zdenerwować". "To nie są dla mnie obywatele, ale nieodpowiedzialni ludzie" - powiedział. We Francji w pełni zaszczepionych jest 51,8 mln osób, tj. 76,9 proc. populacji.
Media i klasa polityczna we Francji krytykują słowa prezydenta Emmanuela Macrona dotyczące osób niezaszczepionych. W rozmowie z dziennikiem "Le Parisien" francuski przywódca użył pod ich adresem wulgarnego sformułowania. Zapowiedział też, że zamierza utrudniać im życie poprzez ograniczanie dostępu do przestrzeni publicznej. Kontrowersyjny wywiad z prezydentem Francji ukazał się we wtorek wieczorem. Emmanuel Macron użył w nim wulgarnego słowa, odnosząc się do osób niezaszczepionych, dodając, że są one "nieodpowiedzialne" i "niszczą jedność narodu". - Osoba nieodpowiedzialna nie może być obywatelem - stwierdził polityk.
"Oburzające", "szokujące", "niegodne" - tak wypowiedź prezydenta skomentowali politycy centroprawicy i skrajnej lewicy, a także narodowcy. Słowa Emmanuela Macrona wywołały burzę w Zgromadzeniu Narodowym, gdzie przerwano debatę nad ustawą o paszportach szczepionkowych. Opozycja domagała się też wyjaśnień od premiera Jeana Castexa, który ostatecznie nie wystąpił w parlamencie. Większość francuskich mediów uznała wypowiedź prezydenta za "pogardliwą". Komentatorzy podkreślają, że Emmanuel Macron popełnił poważny błąd polityczny na trzy miesiące przed wyborami prezydenckimi, w których będzie prawdopodobnie ubiegał się o reelekcję.
W wielu miastach we Francji, między innymi w Paryżu, Marsylii i Lyonie, obowiązuje nakaz noszenia maseczek ochronnych na zewnątrz i w miejscach ogólnodostępnych - na przykład w instytucjach kultury, miejscach kultu, szkołach oraz w środkach transportu. Rząd zaznaczył, że przepis ten dotyczy również dzieci powyżej 6. roku życia. Do tej pory z obowiązku noszenia maski były zwolnione osoby poniżej 11 lat.
Władze wprowadziły również zakaz sprzedaży i konsumpcji żywności i napojów w transporcie publicznym. Nowe przepisy dotyczą także masowych imprez. Może w nich uczestniczyć maksymalnie 2 tysiące osób w pomieszczeniach i 5 tysięcy osób na wolnym powietrzu. Koncerty z publicznością na stojąco są zakazane.
WO
Źródło: PAP