Policja BIERZE SIĘ za przeciwników restrykcji! TOTALNA KONTROLA?

0
0
/ dw.com

Po demonstracjach przeciw restrykcjom pandemicznym, które w weekend odbyły się w wielu niemieckich miastach, kolejny duży protest zapowiedziano na środę w Monachium. Policja zapowiada, że odtąd będzie stosować „bardziej zdecydowane podejście” – informuje lokalna gazeta „Abendzeitung Muenchen”.

Rzecznik policji w Monachium poinformował, że w akcji strzeżenia porządku podczas środowej demonstracji weźmie udział co najmniej 1000 funkcjonariuszy. Policja podczas monitoringu mediów społecznościowych znalazła m.in. wezwanie do zabrania noży na demonstrację, jak przekonywano - do "obrony przed policjantami”. „W internecie można znaleźć też porady, aby zabierać na takie wydarzenia dzieci i osłaniać się nimi w razie potrzeby” – dodaje „Abendzeitung Muenchen”. Właśnie z takiego powodu podczas niedzielnej demonstracji w bawarskim Schweinfurcie ucierpiała 4-letnia dziewczynka, której matka – członkini ruchów antyszczepionkowych – uczestniczyła w próbie przełamania policyjnej blokady.

 

„Rodzice muszą być świadomi odpowiedzialności za swoje dzieci” – podkreśla policja. Podczas ubiegłotygodniowej demonstracji w centrum Monachium doszło do poważnych starć protestujących z policją, ośmiu funkcjonariuszy zostało rannych. Dlatego policja zapowiada, że „nie wyklucza użycia gazu pieprzowego” i zastosuje „bardziej zdecydowane podejście”, a przełamywanie policyjnych blokad „nie będzie tolerowane”. W zeszłym tygodniu władze Monachium zezwoliły na marsz z udziałem maksymalnie 2 tys. osób. Jednak poprzez media społecznościowe (głównie komunikator Telegram) zwołują się dodatkowe, mniejsze grupy, do udziału w nieautoryzowanych zgromadzeniach, które nazywają spacerami.

 

To jednak nie jedyny problem w Niemczech. Podczas pandemii w Niemczech przybyło palaczy. Młodzież rzadziej sięga po papierosy, jednak wielu byłych palaczy powróciło do nałogu – pisze "Frankfurter Allgemeine Zeitung". Konsekwencje pandemii to także więcej przypadków otyłości, problemów emocjonalnych (zwłaszcza wśród osób młodszych) i nadmierne korzystanie ze smartfonów.

 

Odsetek palaczy w Niemczech wzrasta i obecnie wynosi prawie 31 proc. osób w wieku powyżej 14 lat – wykazało reprezentatywne badanie Debra. Pod koniec 2019 roku odsetek palaczy wynosił ok. 27 proc.

 

„Prawdopodobnie do palenia w zeszłym roku powróciło wiele osób, którym wcześniej udało się palenie rzucić” – komentuje Daniel Kotz, ekspert ds. uzależnień z Debry. „To, czy odgrywa w tym rolę stres związany z koronawirusem lub ogólnie warunki pandemii, jest w sferze spekulacji, ale jest to prawdopodobne” - dodaje.

 

Zmiany nastąpiły również jeśli chodzi o spożycie alkoholu. „Kwarantanny w czasie pandemii sprawiły, że było mniej okazji do wspólnego picia, ale średnie spożycie alkoholu w Niemczech pozostało mniej więcej na tym samym poziomie w porównaniu z okresem przed pandemią” – zaznacza Falk Kiefer, lekarz specjalizujący się w uzależnieniach i dyrektor medyczny Centralnego Instytutu Zdrowia Psychicznego w Mannheim.

 

„Picie alkoholu przeniosło się do mieszkań i do określonej podgrupy konsumentów. Ludzie, którzy i tak regularnie pili alkohol w domu, na przykład wieczorem, aby odpędzić samotność, nudę lub zmartwienia, piją teraz więcej” - wskazuje. Dotyczy to ok. 25 proc. dorosłych w Niemczech. „Ludzie, dla których ta pandemia była stresująca, pili średnio więcej niż inni” – dodaje Kiefer. Czynnikami stresu mogły być np. dzieci uczące się w domu lub pracujący zdalnie małżonkowie. Dla niektórych powodem do sięgania po alkohol były także nuda i bezczynność.

 

Z badania przeprowadzonego przez Centralny Instytut i Szpital Uniwersytecki w Norymberdze na próbie ponad 2000 dorosłych wynika, że w czasie pierwszego lockdownu 37 proc. ankietowanych spożywało więcej alkoholu niż wcześniej, a 21 proc. – mniej. Podobny obraz rysował się w przypadku konsumpcji tytoniu. „Nawet jeśli takie badania opierają się na raportach własnych, często zbieranych przez internet, wyniki są wiarygodne ze względu na dużą liczbę przypadków i porównywalność międzynarodową” – uważa Kiefer.

 

Jeszcze przed pandemią koronawirusa w Niemczech dało się zauważyć malejącą motywację do rzucenia palenia. Spada również tzw. wskaźnik prób rzucenia palenia. „W zamian jednak jest wyraźna tendencja wśród młodych ludzi, by nawet nie zaczynać palenia” – podkreśla "Frankfurter Allgemeine Zeitung". Jak wynika z badań, palenie tytoniu powoduje ok. 13 proc. zgonów w Niemczech, a jedna czwarta z nich dotyczy osób w wieku produkcyjnym. Co roku w Niemczech w wyniku palenia tytoniu umiera około 125 tys. osób – to więcej niż zgonów związanych z koronawirusem w ciągu prawie dwóch lat.

 

Także alkohol jest co roku przyczyną wielu przedwczesnych zgonów. Według badania uzależnień, przeprowadzonego w 2018 r., w Niemczech 6,7 mln osób w wieku 18-64 lat spożywa alkohol „w formie niebezpiecznej dla zdrowia”. Blisko 1,6 mln osób w tej grupie wiekowej uważa się za uzależnione od alkoholu – zaznacza "FAZ".

 

WO

 

Źródło: PAP

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Przejdź na stronę główną