Problem z wodą w miejscowości Wiśniowa. Mieszkańcy zużywają jej więcej, niż jest w stanie napłynąć

W miejscowości Wiśniowa (pow. strzyżowski) woda w kranie stała się dobrem luksusowym. W kwietniu, w godzinach 14-18 i 21-7 nie płynęła do mieszkańców. Wyłączenia były spowodowane jej niedoborem.
Zarząd Spółki Wodno-Wodociągowej w Wiśniowej poinformował mieszkańców, że przerwy w dostawie wody spowodowane były troską o to, aby wszyscy mogli z niej korzystać. Ze względu na „wyjątkowo duże zużycie”, które wyczerpywało zasób wody w zbiornikach podjęcie takiej decyzji stało się koniecznością. Dostawca zaapelował jednocześnie, aby wodę wykorzystywać jedynie do celów socjalno-bytowych.
- „Poza wyciekami, które zlokalizowaliśmy, ubytki wody występują poprzez mycie samochodów, podlewanie ogródków czy też magazynowanie wody do podlewania upraw. Jeśli nie ograniczą państwo tego typu praktyk to nawet usunięcie wszystkich awarii nie polepszy sytuacji z wodą. Przypływ wody na dobę to ok. 130 m3 natomiast obecne zużycie to średnio około 160 m3” - czytamy na profilu spółki.
Mieszkańcy w chwili obecnej zużywają zatem więcej wody, niż jest jej w stanie napłynąć.
- Na terenie naszej gminy działa kilka spółek wodnych, które mają swoje studnie i zasilanie. W większości bazują na wodach źródlanych podpowierzchniowych, których ze względu na brak zimy po prostu zaczyna brakować. Takiej sytuacji nie było od kilku lat, aby zdarzały się kłopoty z wodą. Do tej pory nigdy jej nie brakowało. Teraz to się zmieniło i pojawił się problem” – wyjaśnił dziennikarzowi Nowiny24.pl Marcin Kut, wójt gminy Wiśniowa.
Gazeta wyjaśniła, że problemowi można zapobiec, jeśli dostawcy zdecydują się na zainwestowanie w studnie głębinowe, a nie dalsze korzystanie z wód podpowierzchniowych. Nie chcą oni jednak tego zrobić ze względu na duże koszty.
- „W Polsce obecnie panuje susza. Jest to zarówno susza meteorologiczna, rolnicza, jak i hydrologiczna” – powiedział radiowej Trójce Grzegorz Walijewski, hydrolog z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej. - „Susza hydrologiczna objawia się bardzo niskimi poziomami wód w rzekach czy jeziorach. W ubiegłym wieku susza występowała co mniej więcej 5-7 lat. Teraz od 2015 roku mamy suszę permanentną, a obszar, jaki obejmuje, jest z roku na rok coraz większy. Problem polega na tym, że mamy częściej intensywne i krótkotrwałe opady, które wcale nie poprawiają tej sytuacji. Coraz wyższa jest też temperatura i więcej wody w Polsce w ostatnich latach paruje, niż spada w postaci deszczu.