"Skutki polaryzacji są po prostu tragiczne". Hołownia krytykuje Tuska?

W czwartek o godzinie 20 ukazało się orędzie marszałka Sejmu Szymona Hołowni, który apelował o nieoskarżanie się wzajemne o bycie agenturą "ruską czy pruską". Tymczasem PO dopiero wypuściło spot o powiązaniach PiS-u i Rosji, gdzie wystąpił Tusk.
Hołownia mówił: "Niech smutna lekcja, dana nam dziś przez braci Słowaków, z całą mocą do nas dotrze. Podział na dwie Polski, walczące z sobą na śmierć i życie, polaryzacja, eskalacja agresji - na krótką metę może i służą tej czy innej partii, ale w długim terminie wykrwawiają nasz kraj, zamiast budować jego siłę. Odbierają nam naszą największą broń - spoistość. Umiejętność zjednoczenia w chwilach próby".
Dodał też: "Dzielenie polski na agentów ruskich i agentów pruskich sprawia, że większość z nas nie ma już w niej swojego miejsca. Skutki polaryzacji są po prostu tragiczne".
Trudno nie odbierać tych słów jako krytyki pod adresem koalicjanta Donalda Tuska, który właśnie teraz postawił na polaryzację i gra absurdalnym argumentem, że sam był zawsze antyrosyjski, a PiS prorosyjski. Miała być to zapewne główna oś przed wyborami do europarlamentu. Hołownia próbuje się w ten sposób wznieść ponad podział PiS-PO, osłabiając Tuska.
Źródło: Interia