Adam Doboszyński: Zamiary moje były uczciwe (FELIETON)

0
0
/

11 stycznia 1904 r. w Krakowie urodził się Adam Doboszyński, działacz Stronnictwa Narodowego. W 1936 r. zorganizował tzw. najazd na Myślenice, w czasie którego podpalono synagogę i niszczono sklepy żydowskie. Podczas II wojny światowej przebywał w Londynie. Po wojnie powrócił do Polski, aresztowany przez UB i oskarżony o współpracę z Niemcami, po brutalnym śledztwie skazany w pokazowym procesie na karę śmierci, stracony w 1949 r.

„I w tej chwili w obliczu śmierci, której żąda dla mnie pan prokurator, jako wierzący katolik, podtrzymuję z całą mocą tę przysięgę, którą złożyłem już raz na tej sali... najświętszą dla mnie przysięgę na rany i mękę Chrystusa i – dodam w tej chwili – na zbawienie mojej duszy, że nie byłem nigdy na służbie niemieckiej ani amerykańskiej, ani żadnej innej”. To fragment ostatniego słowa Adama Doboszyńskiego przed komunistycznym sądem, który skazał go na karę śmierci. 29 sierpnia 1949 r. zginął od strzału w tył głowy w więzieniu mokotowskim w Warszawie.

Doboszyńskiego zamordowano, mimo że chciał zakończenia nierównej walki z Sowietami i ich polskimi zausznikami. Zginął tylko dlatego, że był wrogiem komunistycznego reżimu. Podzielił los żołnierzy II konspiracji i innych przedwojennych działaczy politycznych różnych opcji – prócz narodowców również piłsudczyków, ludowców, PPS-owców. Przez cały okres PRL o Doboszyńskim i innych straconych polskich patriotach nie wolno było mówić.

Urodzony 11 stycznia 1904 r. w Krakowie Adam Doboszyński był synem adwokata, posła do parlamentu austriackiego i właściciela pisma „Nowa Reforma”. Po maturze (1920 r.), podczas wojny z bolszewikami, wstąpił ochotniczo do 6. Pułku Artylerii Ciężkiej w Krakowie. W latach 1921–1925 studiował na Politechnice Gdańskiej, uzyskał tytuł inżyniera budownictwa. Na studiach działał w Bratniej Pomocy Zrzeszenia Studentów Polskich i korporacji akademickiej „Wisła”. Na lata 1925–1927 przypadły studia w Szkole Nauk Politycznych w Paryżu, przerwane ze względu na kłopoty materialne rodziny.
W 1931 r. Doboszyński wstąpił do Obozu Wielkiej Polski, a po jego rozwiązaniu, w 1933 r. do Stronnictwa Narodowego, gdzie powierzono mu funkcję referenta prasy i propagandy okręgu krakowskiego. Z wyróżnieniem ukończył Szkołę Podchorążych Rezerwy Saperów w Modlinie. W tym czasie zarządzał też rodzinnym majątkiem w Chorowicach pod Krakowem, udzielając się w środowisku ziemiańskim (w latach 1929–1931 był sekretarzem krakowskiego oddziału Związku Ziemian).
Pisał opowiadania i dramaty. W 1934 r. wydał swoją najsłynniejszą książkę pt. „Gospodarka narodowa”. Krytykował w niej, łącząc koncepcję narodową z katolicyzmem, dominację wielkiego, szczególnie „anonimowego” kapitału. Zgodnie z nauką społeczną Kościoła proponował m.in. upowszechnienie własności i zmniejszenie interwencjonizmu państwowego.
W wojnie obronnej Polski 1939 r. dowodził 65. Baonem Saperów. Ranny w bitwie pod Lwowem, zbiegł z niemieckiej niewoli. Przez Węgry przedostał się do polskiego wojska we Francji, a następnie do Wielkiej Brytanii. Trzykrotnie odznaczany Krzyżem Walecznych i francuskim Croix de Guerre.
Ze Stronnictwa wystąpił w proteście przeciwko ugodowej polityce wobec rządu Władysława Sikorskiego, którego krytykował za słabość, koniunkturalizm i ugodowość wobec Rosji. Premier i naczelny wódz w jednej osobie kazał go za to zamknąć w obozie odosobnienia na wyspie Bute w Szkocji (tu więziono również innych przeciwników politycznych, głównie sanatorów), gdzie Doboszyński przebywał od kwietnia 1941 do stycznia 1942 r.
Na wolności zaangażował się w działalność Komitetu Zagranicznego Obozu Narodowego, jednoczącego środowiska prawicowe. W lutym 1943 r., w nielegalnym piśmie „Walka”, które współtworzył, ogłosił treść ściśle tajnej noty sowieckiej do rządu polskiego, informującej, że Polacy przebywający w ZSRS są obywatelami tego kraju (Sowieci „uznali” wówczas wschodnią granicę Polski na linii sowiecko-niemieckiego traktatu rozbiorowego z 1939 r.).
Opublikował też list otwarty do prezydenta Władysława Raczkiewicza, w którym znów ostro skrytykował uległość rządu wobec Kremla: „Położenie Polski stało się tak tragiczne, że nie wolno nam stracić ani minuty. Musimy przestawić naszą politykę całkowicie. Musimy zacząć mobilizować opinię całego świata w obronie Polski przeciw Sowietom. Musimy stworzyć Rząd złożony z najtęższych ludzi, którymi rozporządza Naród. Panu, Panie Prezydencie, narzucono na jesieni 1939 r. zobowiązanie nieusuwania gen. Sikorskiego. Zobowiązanie to jest sprzeczne z Konstytucją i całkowicie nieważne; są to pacta conventa przypominające najgorsze wzory z epoki upadku Rzeczypospolitej”.

Jako zdeklarowany antykomunista protestował przeciwko instalowaniu w Polsce przez Sowietów struktur komunistycznej władzy, m.in. Krajowej Rady Narodowej. Popierał też działalność Antybolszewickiego Bloku Narodów, w którego skład wchodzili m.in. Ukraińcy, Białorusini oraz narody kaukaskie. Nie bał się, wbrew oficjalnemu stanowisku władz Wielkiej Brytanii i polskiego rządu na uchodźstwie, głosić prawdy o zbrodni katyńskiej.
W rewizji nadzwyczajnej do wyroku na Doboszyńskiego, wniesionej w kwietniu 1989 r. przez pierwszego prezesa Sądu Najwyższego, czytamy m.in.: „W sprawie brak jest jakichkolwiek dowodów potwierdzających udział A. Doboszyńskiego w obcych wywiadach; wyjaśnienia oskarżonego złożone na rozprawie [kiedy odwołał zeznania wymuszone w śledztwie], nie zostały odparte wynikami przewodu sądowego; przeprowadzone postępowanie karne nie doprowadziło do ujawnienia jego przestępczych kontaktów z obcą agenturą, nie potwierdzona została autentyczność postaci rzekomych mocodawców oskarżonego”.
Do dziś nie wiadomo, gdzie został pogrzebany. Po latach zapomnienia jego książki wróciły na polski rynek, w tym ostatnia – „W pół drogi”. W mowie końcowej podczas procesu Adam Doboszyński powiedział: „Mogłem w życiu popełnić wiele błędów, ale zamiary moje były uczciwe i byłem człowiekiem czystych rąk”.

Tadeusz Płużański

Źródło: TP

Najnowsze
Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Przejdź na stronę główną