Szokujące słowa Ukrainy. Naprawdę to powiedziano

Rząd ukraiński zwrócił się do swoich obywateli, aby nie wracali na zimę do kraju. Uchodźcy z Ukrainy mają jeszcze nie wracać, bo zbliża się kryzys energetyczny. Mają poczekać do wiosny, bo uszkodzone sieci „nie poradzą sobie” z nadmiernym użyciem prądu w obliczu toczonych walk.
Kryzys energetyczny pojawia się, gdy urzędnicy w Kijowie ostrzegają, że nadchodząca zima może zwiastować najcięższe walki wojny wokół południowego miasta Chersoń, gdzie okopują się siły rosyjskie. Ponieważ jedna trzecia sektora energetycznego kraju została uszkodzona przez niedawne rosyjskie ataki rakietowe i drony, wicepremier Ukrainy Iryna Vereshchuk ostrzegła: „Sieci sobie nie poradzą”.
„Widzisz, co robi Rosja. Musimy przetrwać zimę – dodała.
Ostrzeżenie zostało przekazane po okresie, w którym, jak wynika z sondaży, więcej ukraińskich uchodźców wyraziło chęć powrotu do domu. Wierieszczuk powiedziała, że choć chciałaby, żeby Ukraińcy powrócili na wiosnę, to ważne, żeby na razie nie wracać, bo „sytuacja będzie się tylko pogarszać. Jeśli to możliwe, zostań na razie za granicą”. Wielu obawia się, że nadchodząca zima może być trudna, ponieważ nie ma dowodów na załamanie się walk na wschodzie i południu kraju, gdzie Ukraina ostatnio zyskała tereny okupowane przez Rosję.
Ukraińcy zostali już poproszeni o oszczędne zużycie energii elektrycznej w celu zbilansowania podupadłej sieci energetycznej kraju. Perspektywa zaciekłych walk miejskich o Chersoń, największe miasto pod rosyjską kontrolą, zbliżyła się, gdy siły ukraińskie posunęły się w swojej kampanii na południu, która doprowadziła do odepchnięcia sił rosyjskich.
Ponieważ rosyjskie władze zachęcały mieszkańców do ucieczki na wschodni brzeg Dniepru, Ołeksij Arestowicz, doradca prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, powiedział, że nic nie wskazuje na to, że siły rosyjskie szykują się do opuszczenia miasta. „Z Chersonem wszystko jest jasne. Rosjanie uzupełniają zapasy, wzmacniając tam swoje zgrupowanie” – powiedział Arestowicz we wtorkowym wideo. „Oznacza to, że nikt nie szykuje się do wycofania. Wręcz przeciwnie, najcięższa z bitew odbędzie się o Chersoń”.
Spośród czterech prowincji, które prezydent Rosji Władimir Putin zaanektował, Chersoń jest prawdopodobnie najważniejszym strategicznie. Kontroluje jedyną drogę lądową na Półwysep Krymski zajęty przez Rosję w 2014 roku oraz ujście Dniepru, ogromnej rzeki przecinającej Ukrainę. Porażkom rosyjskiego pola bitwy towarzyszy coraz bardziej gorączkowa retoryka Moskwy, w tym wysoce kontrowersyjne twierdzenia, że Ukraina planuje użyć brudnej bomby na swoim terytorium, oraz dziwaczny wyobrażenie rady bezpieczeństwa Putina, że Ukraina wymaga „od-szatanizacji”.
We wtorek Kreml powiedział, że będzie „energicznie” nadal przekonywać społeczność międzynarodową, że jego zdaniem Ukraina zamierza zdetonować „brudną bombę” z radioaktywnymi zanieczyszczeniami. Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow powiedział dziennikarzom, że Moskwa chce wywołać aktywną reakcję społeczności międzynarodowej.
Rosyjski minister obrony Siergiej Szojgu zadzwonił we wtorek do swoich indyjskich i chińskich odpowiedników, aby przekazać ostrzeżenie Moskwy, po serii rozmów z ministrami obrony NATO. W odpowiedzi na rosyjskie roszczenia minister obrony Indii Rajnath Singh powiedział, że żadna strona wojny nie powinna uciekać się do opcji nuklearnej. „Perspektywa użycia broni nuklearnej lub radiologicznej jest sprzeczna z podstawowymi zasadami ludzkości” – powiedział Singh Shoigu, jednocześnie podkreślając potrzebę wczesnego rozwiązania konfliktu poprzez dialog i dyplomację.
Ukraina i jej zachodni sojusznicy odrzucili zarzut Rosji i wyrazili zaniepokojenie, że Moskwa wykorzystuje to jako pretekst do dalszej eskalacji wojny. Zełenski powiedział, że zarzuty Rosji sugerowały, że Moskwa może planować użycie taktycznej broni jądrowej i będzie starać się obwiniać Kijów. Prezydent USA Joe Biden powiedział, że Rosja popełniłaby „niesamowicie poważny błąd”, gdyby użyła tej broni.
Źródło: The Guardian
Chris Klinsky
Źródło: Chris Klinsky