Chaos na Sri Lance. Parlament podjął decyzję

Prezydent Sri Lanki Gotabaya Rajapaksa podał się do dymisji w czwartek po tym, jak w kraju wybuchły zamieszki w obliczu kryzysu gospodarczego. Teraz parlament podjął ważną decyzję.
Przewodniczący parlamentu Sri Lanki Mahinda Yapa Abeyweardana ogłosił w piątek, że krajowy parlament zbierze się w sobotę, aby rozpocząć proces wyboru nowego prezydenta. Kraj ma nadzieję, że w ciągu najbliższych siedmiu dni będzie miał nowego prezydenta.
Rajapaksa uciekł ze Sri Lanki w środę po tym, jak protestujący zaatakowali jego dom i inne biura rządowe. Protestujący oskarżają Rajapaksę o wieloletnie kradzieże pieniędzy rządu. Oskarżają również jego administrację o złe zarządzanie gospodarką, co spowodowało jej upadek. Rajapaksa przyznał, że niektóre z jego decyzji przyczyniły się do krachu.
Miesiące protestów osiągnęły szalony szczyt w weekend, kiedy demonstranci zaatakowali dom i biuro prezydenta oraz oficjalną rezydencję premiera Ranila Wickremesinghe. W środę zajęli biuro Wickremesinghe.
Demonstranci początkowo zapewniali, że będą okupować te miejsca do czasu, gdy powstanie nowy rząd, ale w czwartek zmienili taktykę, najwyraźniej obawiając się, że jakakolwiek eskalacja przemocy może podważyć ich przesłanie po starciach poprzedniej nocy przed parlamentem, w których dziesiątki ludzi zostały ranne.
Nowy przywódca mógłby potencjalnie wybrać nowego premiera, którego Parlament musiałby zatwierdzić. Kraj liczący około 22 milionów ludzi cierpi z powodu poważnego niedoboru walut, co ograniczyło import niezbędnych paliw, żywności i leków. Niedobór spowodował, że wyspa znalazła się w najgorszej sytuacji finansowej od 70 lat.
Sri Lanka w ostatnich tygodniach nie otrzymywała dostaw paliwa, co wymusza zamykanie szkół i ogranicza stosowanie benzyny i oleju napędowego w podstawowych usługach. Mieszkańcy godzinami stoją w kolejce po brakujące paliwo.
Źródło: Foxnews.com
Źródło: Fox News