Zacharowa ws. Kaliningradu: jesteśmy w ślepym zaułku, a sytuacja jest „bardzo niebezpieczna i wybuchowa”

W dniu wczorajszym Komisja Europejska uległa Moskwie i złagodziła zasady dotyczące tranzytu pomiędzy Rosją a obwodem kaliningradzki. Było to spowodowane naciskami Kremla o działaniach Litwy, która wstrzymała – zgodnie z wcześniej nałożonymi na Rosję sankcjami – możliwość transportu towarów przez swoje terytorium. Jak się jednak okazuje sytuacja nadal nie jest do końca jasna i przejrzysta.
Do sprawy tej w czwartek odniosła się rzeczniczka rosyjskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych Maria Zacharowa chwaląc działania Komisji Europejskiej.
Jak jednak dowiadujemy się z komunikatu opublikowanego w środę tranzyt przez terytorium Unii Europejskiej ma być możliwy tylko pod określonymi warunkami.
"Niniejsze wytyczne potwierdzają, że tranzyt drogowy towarów objętych sankcjami przez rosyjskich operatorów nie jest dozwolony na mocy środków ograniczających UE. Podobny zakaz nie istnieje w przypadku transportu kolejowego, o ile odbywa się on bez uszczerbku dla obowiązku przeprowadzania przez państwa członkowskie skutecznych kontroli" – napisano w komunikacie KE.
Państwa członkowskie mają sprawdzać, czy wielkość tranzytu mieści się w średnich z ostatnich 3 lat, "w szczególności odzwierciedlając rzeczywisty popyt na towary podstawowe w miejscu przeznaczenia oraz czy nie występują nietypowe przepływy lub wzorce handlowe, które mogłyby spowodować obchodzenie przepisów".
Niemożliwy tym samym pozostaje transport towarów i technologii objętych sankcjami wojskowymi i podwójnego zastosowania – bez względu na środek transportu.
Odnosząc się do tych postanowień Komisji Europejskiej Zacharowa powiedziała, że jest to "przejaw rozsądku i realizmu", ale mimo wszystko obie strony znalazły się „w ślepym zaułku”, a sytuacja – jak określiła – jest „bardzo niebezpieczna i wybuchowa”.
Źródło: pap, dorzeczy.pl, prawy.pl