Potężne spięcie między Muskiem a zarządem Twittera. Co dalej z zakupem firmy - będzie rozprawa sądowa!

Elon Musk z pewnością nie jest naiwniakiem. Gdyby tak było, dawno by poległ w biznesie. Przedsiębiorca zwykle musi mierzyć się z różnymi kosztami, opóźnieniami, płacami, zasobami, do których ma dostęp, bądź nie.
Dlatego można było się spodziewać, że zakup Twittera przez samego Elona Muska, przeciągnie się w czasie. Przyczyną tego stanu rzeczy okazały się wątpliwości w kwestii, procentowej liczby kont odpowiadających za rozsiewanie spamu. Biznesmen nie uzyskał wiarygodnej informacji o stanie, w jakim znajduje się dokładnie podmiot, który zamierzał kupić, za 44 mld dolarów.
Jak sam wspomniał -– „fałszywe i wprowadzające w błąd” informacje, skłoniły go do rezygnacji z przedsięwzięcia.
Prawnicy multimilionera wprost deklarują, że zarząd Twittera zataja prawdziwą liczbę kont rozsyłających niechciane wiadomości (tzw. spam). Nie przedstawia tym samym wystarczających dowodów, by określić faktyczny stan platformy.
Dowiadujemy się później, że w sprawie zareagował sam prezes tego medium społecznościowego, publikując wpis.
– Zarząd Twittera jest zobowiązany do zamknięcia transakcji po cenie i na warunkach uzgodnionych z panem Muskiem i planuje podjąć działania prawne, w celu wyegzekwowania umowy fuzji. Jesteśmy przekonani, że odniesiemy zwycięstwo w Sądzie Kanclerskim stanu Delaware – ogłosił Bret Taylor, prezes zarządu firmy.
The Twitter Board is committed to closing the transaction on the price and terms agreed upon with Mr. Musk and plans to pursue legal action to enforce the merger agreement. We are confident we will prevail in the Delaware Court of Chancery.
— Bret Taylor (@btaylor) July 8, 2022
Domyślamy się, że w tym momencie czekają nas wszystkich dalsze perypetie. Jesteśmy na początku drogi, zwieńczonej, być może, podpisem – kończącym domysły i finalnym aktem nabycia Twittera.
Źródło: Twitter