Pijanego Miedwiediewa znaleziono z bronią w ręku i listem pożegnalnych. Próbował popełnić samobójstwo?
- Nie od dziś wiadomo, że były prezydent Rosji ma ogromne problemy alkoholowe. Mimo to aktywnie działa w sieciach społecznościowych, gdzie komentuje aktualną sytuację polityczną. Często w niecenzuralnych słowach odnosi się do państw UE i NATO, wskazując m.in., że "nienawidzi Zachodu". Straszył również odwetem za kolejne pakiety sankcji, nałożone na Rosję w związku z jej inwazją na Ukrainę – czytamy na portalu niezalezna.pl
Ukraińskie media już 28 czerwca donosiły, że były prezydent Rosji, pełniący obecnie stanowisko wiceprzewodniczącego Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej Dmitrij Miedwiediew dzień wcześniej próbował popełnić samobójstwo.
Jak dowiadujemy się dalej, od śmierci miał go przypadkowo uratować jego ochroniarz, a sprzątaczka kilka godzin po tym zdarzeniu znalazła kilka wersji listu pożegnalnego.
Informacje te potwierdzają także ukraińska agencja UNIAN oraz białoruscy blogerzy opozycyjni. Według zdobytych przez nich informacji, Pijany Miedwiediew z bronią w ręku został znaleziony przez swojego ochroniarza, który odebrał mu pistolet.
Jak wynika z pięć różnych wariantów listu pożegnalnego znalezionych przez sprzątaczkę, Miedwiediew za swoją tragiczną sytuację i próby targnięcia się na swoje życie obwinia Władimira Putina, który traktuje go jako kukłę Kremla, czego były prezydent ma mieć dosyć
Wielu ekspertów wskazuje na głęboką depresję u Miedwiediewa, co ma wynikać z prób uwolnienia się spod politycznej schedy po Putinie i prób uzyskania własnej tożsamości. Mają na to wskazywać analizy działalności Miedwiediewa w serwisie społecznościowym Telegram.
Mówi się też, że taka działalność mogła mu zostać mu narzucona przez Putina i nie jest to jego osobista inicjatywa.
Źródło: niezalezna.pl, unian, twitter, media
