Soros i Kissinger szokują! „Ukraina powinna ODDAĆ terytorium Rosji. Konflikt może być początkiem III wojny światowej. Mamy DWA MIESIĄCE”

0
0
/ fot. Pixabay/stephan-roehl.de/CC BY-SA 2.0/Gerald R. Ford School of Public Policy University of Michigan/CC BY-ND 2.0/ΝΕΑ ΔΗΜΟΚΡΑΤΙΑ CC BY-NC 2.0Flickr (kolaż)

Znany finansista George Soros oraz były sekretarz stanu USA Henry Kissinger wypowiedzieli się w niespodziewanym dla wszystkich tonie na temat Ukrainy. Ten pierwszy ogłosił, że obecny konflikt zbrojny może być początkiem III wojny światowej. Kissinger z kolei wezwał Ukrainę do oddania części swojego terytorium Rosji, aby zakończyć trwający już trzy miesiące konflikt. Czy to znak, że Zachód przestanie wspierać Kijów i że Rosja może zająć to państwo?

– Inwazja może być początkiem III wojny światowej i nasza cywilizacja może tego nie przetrwać – powiedział George Soros podczas Forum Ekonomicznego w Davos.

 

– Najlepszym i być może jedynym sposobem na ocalenie cywilizacji jest pokonanie Putina tak szybko, jak to możliwe – zaznaczył Soros. Finansista podkreślił, że – jego zdaniem – Putin zrozumiał, że inwazja na Ukrainę była błędem i będzie gotowy na zawarcie rozejmu.

 

– Ale rozejm jest nieosiągalny, ponieważ nie można mu ufać (...). Im słabszy jest Putin, tym bardziej jest nieprzewidywalny – ocenił. Odniósł się przy tym do możliwości odcięcia naszego kontynentu od gazu. Zdaniem Sorosa, może tak się stać, gdy „będzie to naprawdę bolesne”.

 

Jako promotor tzw. „społeczeństwa otwartego” – gdzie pod tym pojęciem rozumie się nie społeczeństwo otwarte, a multikulturowe, wyzbyte z zasad cywilizacji łacińskiej i moralności – przekonywał, że konflikt na Ukrainie to wojna między otwartymi a zamkniętymi społeczeństwami. Jako te drugie wskazał Rosję i Chiny.

 

– Represyjne reżimy rosną teraz w siłę, a społeczeństwa otwarte są atakowane (...). Dziś Chiny i Rosja stanowią największe zagrożenie dla otwartego społeczeństwa – przekonywał George Soros.

 

Miliarder ten jest znany z zapędów formowania świata oraz wpływania na rzesze ludzi. Oczywiście, słowa o III wojny światowej mogą być tzw. baitem ze strony Sorosa. Wydaje mi się jednak, że człowiek ten, który uważa się za jednego z realnych panów współczesnego świata – i będzie w tym sporo prawdy – raczej nie przedstawiałby apokaliptycznej wizji, gdyby nie czuł się zagrożony. Mając ogromne wpływy, dał sygnał wszystkim swoim lobbystom i organizacjom, jak postrzega sprawę. Że konflikt ten może wywołać wojnę światową, która zniszczy „naszą”, to jest „jego” cywilizację.


Jedno rozwiązanie dobre dla rządzących światem lewicowych organizacji oraz korporacji Soros wskazał: Pokonanie Putina. Taka opcja jest jednak mało realna – nikt bowiem poważny chyba nie traktuje medialnych historii o pierdyliardach zamachów i chorób rosyjskiego prezydenta. A podbój militarny właśnie z powodu broni masowej zagłady nie wchodzi w grę.

 

Drugie rozwiązanie – które zaszokowało media mętnego nurtu i przedstawicieli władz Zachodu – przedstawił były sekretarz stanu USA Henry Kissinger, również podczas forum w Davos.

 

– Ukraina powinna oddać część swojego terytorium Rosji – powiedział.

 

98-letni już Kissinger podczas przemowy online ocenił, że brak negocjacji z Rosją może mieć „katastrofalne skutki dla stabilności Europy” w dłuższej perspektywie. W związku z tym „Telegraph” zaznaczył, że Kissinger w trakcie przemówienia wezwał Zachód do zaprzestania prób zadania „miażdżącej klęski” Rosji na Ukrainie. Powiedział również, że „fatalne dla Zachodu” byłoby „dać się ponieść nastrojowi chwili” i zapomnieć o „właściwym miejscu Rosji w europejskim układzie sił”.

 

– Negocjacje muszą się rozpocząć w ciągu najbliższych dwóch miesięcy, zanim doprowadzą do wstrząsów i napięć, których nie będzie łatwo przezwyciężyć. Idealną linią podziału powinien być powrót do status quo ante. Wykraczając poza ten punkt, wojna nie będzie dotyczyła wolności Ukrainy, lecz nowej wojny przeciwko samej Rosji – mówił były sekretarz stanu i doradca ds. bezpieczeństwa narodowego.

 

Dodał, że – jego zdaniem – Rosja była „istotną częścią Europy” przez cztery wieki i „gwarantowała europejską równowagę sił w krytycznych momentach”.

 

– Przywódcy europejscy — dowodził — nie powinni tracić z oczu tej długoterminowej relacji, ani ryzykować popychania Rosji do stałego sojuszu z Chinami. […] Mam nadzieję, że Ukraińcy połączą bohaterstwo, które okazali, z mądrością – kontynuował Kissinger i zaznaczył, że Ukraina powinna być neutralnym państwem buforowym, a nie granicą Europy.

 

Słowa Kissingera mogą szokować. Nikt bowiem z osób władzy lub z nią związanych na Zachodzie nie wygłosił nigdy wprost postulatu od kiedy trwa wojna, by Ukraina oddała terytorium Rosji. Jest w tym pewien racjonalizm – jeśli konflikt może bowiem eskalować w III wojnę światową, która zniszczy naszą cywilizację – a więc i ogromną władzę nad większością świata stosunkowo wąskiej grupy ludzi – lub jeśli miałoby to ostatecznie przesądzić o przyłączeniu się Rosji do Chin w spodziewanym w ciągu 10-15 lat konflikcie globalnym,, to rzeczywiście rządzącym światem lepiej oddać część terytorium jakiegoś państwa i mieć „problem z głowy”.

 

Mnie osobiście słowa Kissingera również zaskoczyły. Jak Czytelnicy być może kojarzą, sam mam dość chłodne podejście do państwa ukraińskiego. Mimo to nie wpadłbym na pomysł „radzenia” mu oddania swojego terytorium. Zresztą nie wiadomo, czy Rosji by to wystarczyło. Kreml raczej nie chce tylko poszerzać terytorium, lecz kontrolować rząd w Kijowie.

 

Wypowiedzi Sorosa i Kissingera jednak wskazują na jedną rzecz: Możliwe, że czeka nas zmiana narracji w wielkich mediach na temat Ukrainy i Rosji.

 

 

 

 

Dominik Cwikła


 

Autor jest dziennikarzem i publicystą, założycielem portalu kontrrewolucja.net. Profile autora w mediach społecznościowych: Facebook, Twitter, YouTube

 


 

Źródło: reuters.com / rmf24.pl / businessinsider.com.pl / newsweek.com / prawy.pl

Najnowsze
Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Przejdź na stronę główną