Lwów, lwy i pianie z zachwytu nad małym gestem Ukraińców za DZIESIĄTKI MILIARDÓW polskich złotych pomocy (FELIETON)

0
0
/

Wywodzące się z partii „Svoboda” władze okręgowe Lwowa, które z całą pewnością można nazwać banderowskimi (wielki pomnik Bandera, rocznicowe obchody ku pamięci Szuchewycza i tablica ku czci tegoż bandyty Szuchewycza na murze polskiej szkoły itd.) w niezwykłej swojej „łaskawości” postanowiły po sześciu latach rozwiązać problem, który same stworzyły – odsłonić lwy na Cmentarzu Orląt Lwowskich i zdjąć płyty paździerzowe, za które je schowali. Wyjątkowy gest, biorąc pod uwagę, że pomoc wojskowa, cywilna i wsparcie ukraińskich uchodźców w Polsce to już koszt rzędu kilkunastu, a do końca roku będzie to kilkadziesiąt miliardów złotych z naszych podatków.

Zachwyty polskich władz...

To wiekopomne wydarzenie ogłosił minister Dworczyk, pisząc: „Dziś na Cmentarzu Orląt Lwowskich odsłonięto posągi lwów, strzegących wejścia do symbolicznej dla Polaków nekropolii. Dziękujemy ukraińskim władzom za ten ważny dla gest. @MorawieckiM @ZelenskyyUa @Denys_Shmyhal @AndriySadovyi Niech żyje Polska, niech żyje Ukraina!

Cała wypowiedź ministra Dworczyka była dłuższa. „Dziękujemy ukraińskim władzom za ten ważny dla Polski gest (…) To to bardzo ważny dzień dla relacji polsko-ukraińskich. Dzisiejsze relacje polsko-ukraińskie są szczególnie dobre. Polska wspiera Ukraińców w ich walce o niepodległość. Dzisiaj Polacy i Ukraińcy są sobie chyba tak bliscy, jak nigdy wcześniej. Dlatego z radością witamy tę decyzję władz ukraińskich. (…) „Zabiegi o to, aby przywrócić pierwotny wygląd tej nekropolii, trwały od dawna. - Zabiegali o to przedstawiciele polskiego rządu, polskich organizacji pozarządowych. Jestem przekonany, że w ostatnich dniach kluczowe były rozmowy premiera Mateusza Morawieckiego z premierem Denysem Szmyhalem oraz prezydenta Andrzeja Dudy z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim. Uważam, że to bardzo dobry prognostyk dla dalszych relacji polsko-ukraińskich, dla wzmacniania współpracy między Polską a Ukrainą”. - ogłosił minister Dworczyk. Z kolei inny minister niejaki Adam Andruszkiewicz (przez swoich byłych kolegów z MW i Ruchu Narodowego w Białystoku zwany faflunem) ogłosił: „Nareszcie. Lwy na cmentarzu Orląt we Lwowie znów są dumnie odsłonięte i przypominają o wielkiej polskiej wiktorii. Niech to będzie początek wielkiego pojednania Polski i Ukrainy”!

Zdroworozsądkowa opinia profesora Bartyzela

„muszę wyznać, że mdli mnie od tych wszechobecnych, zachwyconych i przesłodzonych do granic możliwości podziękowań za to, że aktualni ukraińscy zarządcy królewskiego miasta Lwów raczyli po sześciu latach odsłonić lwy na Cmentarzu Obrońców Lwowa. (…) są chyba jakieś granice wyznaczające odpowiedniość podziękowania do zasługi? Bo inaczej, jeśli zdarzy się kiedyś ten niemal cud, że Ukraińcy przyznają się do ludobójstwa na Wołyniu, to czy nie zabraknie wówczas tym dzięki czyniącym cukru i wazeliny, żeby wyrazić wdzięczność? A przecież człowiekowi, który nie boi się myśleć, nasuwają się dwa proste pytania: 1) czy gdyby nie to, że Ukraina znalazła się w opresji wojennej, lwy strzegące wejścia na cmentarz Orląt zostałyby odsłonięte, czy po staremu zasłaniałyby je dykty? 2) czy za ten drobny, nic niekosztujący gest będziemy musieli my z kolei, jako państwo i społeczeństwo, "odwdzięczyć się" i to w bardziej wymierny materialnie sposób”? - napisał profesor Jacek Bartyzel.

I (słuszna) zgryźliwość internautów

Poniżej przytoczę też kilka z powszechnych opinii internautów:

„To teraz doprowadźcie do ekshumacji ofiar wołyńskiego ludobójstwa, którą to ekshumację strona ukraińska od lat blokuje”.

„Dziś na Cmentarzu Orląt Lwowskich odsłonięto posągi lwów, strzegących wejścia do symbolicznej dla Polaków nekropolii. Dziękujemy ukraińskim władzom za tak ważny dla nas gest. To raz, a dwa to dalej na tarczach nie mają właściwej treści i przy wejściu na cmentarz dalej napisy - obrońcy Lwowa zamazane...i dalej brak zgody na ekshumacje pomordowanych Polaków,...i dalej Kościoły Rzymsko-Katolickie zagrabione,...i dalej,...itd., itd. ...a nowych punktów przybywa z każdym rokiem...”

„Teraz doprowadźcie by powróciły napisy na tarczach proszę przedstawić kiedy te starania miały miejsce, coś pewnie mi umknęło. Jak dobrze, pamiętam studenci starali się płyty rozebrać, byli ukarani przez władze ukraińskie, czy państwo polskie stanęło wtedy w ich obronie”.

Żeby zadość uczynić wobec wspaniałomyślności najlepszych braci napiszmy na tarczach "Sława Ukrainie" I „gierojam chwala". No i choć małe popiersie Bandery! Pojednania będzie na całego! Festiwal można będzie urządzić...

Jak widać płaszczymy się przed władzami ukraińskimi. Jesteśmy ich sługami. I to nawet nie Zełeńskiego i Kijowa, ale jakichś lwowskich kacyków z Banderą w klapie pokroju burmistrza Sadovego. I dziękujemy im za mały, drobny gest w sprawie, w której to oni sami stworzyli problem. Państwo dumne i poważne by się tak nie zachowywało. I to w stosunku do kraju który ma nóż na gardle, a my pomagamy mu na dziesiątki miliardów złotych.

 

Piotr Stępień

Źródło: Piotr Stępień

Najnowsze
Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Przejdź na stronę główną