Konwój Wolności w Ottawie, premier Trudeau UCIEKA! „Simpsonowie” przewidzieli to już 23 lata temu? (FOTO+WIDEO)

0
0
 fot. YT/The 4K Guy – Fire & Police
fot. YT/The 4K Guy – Fire & Police /

Do Ottawy przybył długi na kilkadziesiąt kilometrów Konwój Wolności. Kierowcy ciężarówek oraz dołączający do nich kierowcy samochodów osobowych żądają zakończenia Wielkiej Histerii w Kanadzie oraz przymusu szprycowania. Premier Justin Trudeau został ewakuowany. Część mediów w Polsce zaś przekonuje, że to... protest antyszczepionkowców, co dosadnie skomentował ksiądz werbista Jacek Gniadek.

– W Ottawie w Kanadzie protest antyszczepionkowców – podało na swoim twitterowym profilu Radio ZET, wrzucając zdjęcie przedstawiające Konwój Wolnośći w Ottawie. – Patrzę na te obrazki z Kanady i zastanawiam się nad dziennikarzami z radia ZET. Powiem krótko; Jeżeli dziennikarzu widzisz te obrazki i jeszcze dzisiaj piszesz, że to protest antyszczepionkowy, bo taka jest obowiązująca narracja, to uwierz nigdy dziennikarzem nie byłeś – skwitował ks. Jacek Gniadek SVD.

 

Wczoraj do stolicy Kanady przybyły tysiące ciężarówek i samochodów osobowych pod hasłem „Truckers for Freedom” oraz „Freedom Convoy” („Tirowcy dla wolności” lub „Konwój Wolności”). Uczestnicy protestować mieli początkowo przeciwko obowiązku szprycowania preparatami na koronawirusa od globalnych koncernów, choć protest zanim jeszcze dotarł do Ottawy, przerodził się w ogólnonarodowy, a później światowy ruch sprzeciwu wobec restrykcji wprowadzonych pod pretekstem tzw. pandemii.

– Chcę, by to wszystko się skończyło, całe to zdrowotne odchylenie. Te środki są teraz nieusprawiedliwione – powiedział jeden z uczestników protestów w rozmowie z agencją AFP.

 

 

Wielkie media – również międzynarodowe agencje – kłamią, że jest to „antyszczepionkowy protest”. „Antyszczepionkowiec” to osoba, która albo sprzeciwia się szczepieniom albo dąży do zakazania takowych i jest to marginalna grupa w każdym społeczeństwie. Używanie tego określenia wobec czy to przeciwników przymusu czy to w stosunku do preparatu od wybranych globalnych koncernów na koronawirusa – którego skuteczność jak i bezpieczeństwo są powszechnie znane – jest zwyczajnym kłamstwem.

– Nie chodzi tylko o szczepionki. Idzie o całkowite zniesienie wszystkich nakazów związanych ze zdrowiem publicznym – podkreślił inny manifestujący.

 

 

 

Według doniesień Fox News, konwój ciągnął się bez przerwy przez około 43 mile, czyli około 70 km.

 

 

 

 

Choć protest miał charakter pokojowy i nie odnotowano żadnych zamieszek czy zniszczeń, premier Kanady Justin Trudeau zbiegł ze stolicy.

– Premier Kanady Justin Trudeau ze względów bezpieczeństwa z uwagi na sytuację w Ottawie opuścił dom wraz ze swoją rodziną. Nie jest znane jego aktualne miejsce pobytu – podała agencja Reuters powołująca się na telewizję CBC.

Co zabawne, jeszcze dzień wcześniej premier Trudeau przekonywał, że protestujący „to mała grupa ludzi, która zagraża sobie nawzajem i innym Kanadyjczykom”.

– Ta mała, ale bardzo głośna i niepokojąca grupa, która atakuje naukę, rząd i społeczeństwo nie reprezentuje Kanadyjczyków – bredził premier Trudeau. Z powodu tej „małej grupki” uciekł przed własnym narodem.

Ciekawostką jest pojawiająca się w sieci informacja, jakoby w serialu animowanym „Simpsonowie” w 1999 roku przewidziano tę sytuację. Filmik przedstawia konwój ciężarówek i uciekającego premiera Kanady. Z komentarzy internautów wynika jednak, że jest to montaż dwóch kreskówek, więc ciężko mówić o „przewidzeniu” sytuacji. Nie można jednak zaprzeczyć, że dobrze oddaje obecną sytuację.

 

 

Co również warte odnotowania, wielkie serwisy społecznościowe ograniczają dostęp do informacji na temat Konwoju Wolności. Nie dziwne zresztą – patrząc na treści informacji w wielkich mediach, można dostrzec narrację, że tirowcy nie reprezentują całego społeczeństwa, a większość Kanadyjczyków jest zaszprycowana, co ma sugerować – fałszywie – że popierają restrykcje. Jak wiadomo powszechnie, wiele osób przyjęło szprycę nie tyle ze strachu przed koronawirusem, co terrorem demokratycznych rządów, które w okresie Wielkiej Histerii stały się niegodziwą normą.

W tym kontekście, rozprzestrzenianie się informacji o masowym, oddolnym społecznym sprzeciwie, poważnie naruszyłoby zarówno interesy wielkich, globalnych koncernów, jak również zmniejszyłoby szanse na bezkarność dla polityków, którzy wdrażali w kontrolowanych przez siebie rządach Wielką Histerię.

Dominik Cwikła
 

Autor jest dziennikarzem i publicystą, założycielem portalu kontrrewolucja.net. Profile autora w mediach społecznościowych: Facebook, Twitter, YouTube

 


 

 

Źródło: twitter.com / interia.pl / polsatnews.pl / prawy.pl

Najnowsze
Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Przejdź na stronę główną