„NIEUCHRONNA INWAZJA”! Komunikat Departamentu Stanu nie pozostawia niedomówień. Rosyjska flota wpłynęła na Bałtyk. III wojna światowa wisi na włosku?

Departament Stanu USA w kolejnym komunikacie do pracowników ambasady w Kijowie poinformował o „nieuchronnej inwazji militarnej na Ukrainę”. Wynika z niego, że otwarty konflikt zbrojny z Rosją – mogący zaangażować także Polskę oraz przekształcić się w III wojnę światową – jest obecnie kwestią czasu.
– Istnieją doniesienia, że Rosja planuje znaczące działania militarne przeciwko Ukrainie – poinformował w swoim komunikacie Departament Stanu. – Warunki bezpieczeństwa, szczególnie wzdłuż granic Ukrainy na okupowanym przez Rosję Krymie i na kontrolowanej przez Rosję wschodniej Ukrainie, są nieprzewidywalne i mogą się wkrótce pogorszyć – zaznaczono.
Za oceanem poważnie rozważa się zwiększenie ilości amerykańskich wojsk w naszym regionie. Nie powiedziano tego wprost, lecz zapewne znaczna ich część może zostać przerzucona do Polski oraz Rumunii. Wcześniej prezydent USA Joseph Biden podał właśnie te dwa państwa jako ewentualne wzmocnienie wschodniej flanki NATO.
Fox News ustaliło, że prezydent Biden rozważa obecnie wysłanie od 3 do 5 tys. dodatkowych żołnierzy. Ponadto do portów państw NATO w tym regionie zmierzać mają okręty amerykańskiej marynarki.
„New York Times”, powołując się na źródła w administracji prezydenta, poinformował, że Amerykanie są w stanie w niedługim czasie zwiększyć liczbę swoich żołnierzy w naszym regionie nawet do 50 tys.. NYT podkreśla, że decyzja w tej sprawie ma zapaść w ciągu kilku dni. Tak liczne powiększenie armii amerykańskiej jest jednak rozważane w razie dalszej eskalacji.
Na tę jednak nie trzeba długo czekać. Agencja TASS podała, że na Morze Bałtyckie wpłynęło wczoraj 20 okrętów rosyjskiej marynarki.
– 20 okrętów i jednostek Floty Bałtyckiej opuściło miejsca stałego stacjonowania i wypłynęło w wyznaczone rejony w celu przećwiczenia zadań w ramach przygotowania bojowego – podała rosyjska marynarka.
Manewry rosyjskiej marynarki zostały zapowiedziane w ubiegły czwartek przez Ministerstwo Obrony Rosji. W manewrach ma wziąć udział 140 okrętów, ponad 60 samolotów i 10 tys. żołnierzy. Manewry mają odbyć się na Morzach Śródziemnym, Północnym i Ochockim oraz na Pacyfiku i Atlantyku.
Ze względu na postępującą eskalację, wielu komentatorów wątpi, by chodziło tylko o manewry. W najlepszym razie jest to demonstracja sił i odstraszanie od angażowania się w kwestię ukraińską. W najgorszym – ostatnie rozstawienie przed konfliktem.
Według niektórych ekspertów, w razie wojny z Ukrainą Rosjanie mogą najechać także terytorium Polski. Wojska rosyjskie mogą próbować opanować tzw. przesmyk suwalski, który dla Rosji będzie miał znaczenie strategiczne. Więcej na ten temat przeczytacie TUTAJ.
Dominik Cwikła
Autor jest dziennikarzem i publicystą, założycielem portalu kontrrewolucja.net. Profile autora w mediach społecznościowych: Facebook, Twitter, YouTube
Źródło: wp.pl / prawy.pl