W kinach ''Psy 3'' czyli kreowanie pozytywnego wizerunku byłych funkcjonariuszy SB

W 1992 roku (28 lat temu) na ekranach kin w Polsce można było obejrzeć „Psy", kryminalne, dynamiczne kino, szerzące postkomunistyczny nihilizm w Polsce i kreujące romantyczny pozytywny wizerunek byłych funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa. Film stał się legendarny, dzięki dynamicznej akcji i wulgarnym ironicznym dialogom. Reżyserem filmu był Władysław Pasikowski, a producentem Juliusz Machulski.
Warto przypomnieć, że gwiazda filmu Bogusław Linda grał przed ''Psami'', jak można przeczytać w Wikipedii, ''bohaterów naznaczonych egzystencjalnym niepokojem, zmuszonych do beznadziejnych zmagań z wrogą rzeczywistością''. Niewątpliwie doskonała była jego kreacja w „Przypadku" Krzysztofa Kieślowskiego. Grał taż w „Gorączce" i „Kobiecie samotnej" Agnieszki Holland, „Człowieku z żelaza" Andrzeja Wajdy, i „Matce Królów" Janusza Zaorskiego,
Na fabułę „Psów" składa się walka dwu byłych funkcjonariuszy komunistycznej Służby Bezpieczeństwa, z których jeden Franz Maurer został funkcjonariuszem policji kryminalnej a drugi Olo Żwirski został mafiozem. Kochanką obu jest siedemnastoletnia Angela. Akcja rozgrywa się w 1990 roku, dotyczy handlu narkotykami. Za likwidacje bandytów Franz trafia do więzienia.
W pierwszej części „Psów" wystąpiły takie gwiazdy polskiego kina jak: Bogusław Linda jako por. Franciszek „Franz" Maurer, Marek Kondrat jako por. Olgierd „Olo" Żwirski, Janusz Gajos jako b. mjr SB „Siwy" Gross, Cezary Pazura jako ppor. Waldemar „Nowy" Morawiec, Agnieszka Jaskółka jako Angela Wenz, Edward Linde-Lubaszenko jako kpt. SB Tadeusz Stopczyk, Zbigniew Zapasiewicz jako senator Wencel, Jan Machulski jako mjr SB Walenda, Artur Żmijewski jako Radek Wolf.
Film wpisywał się w nihilistyczną postkomunistyczną narrację, kreował pozytywny wizerunek eSBeków jako twardych i charakternych gości. Szokowała między innymi scena parodiowania zabójstwa Janka Wiśniewskiego przez pijanych funkcjonariuszy SB.
W 1994 na ekranach polskich kin, dwa lata po jedynce, pojawiła się druga część filmu „Psy 2. Ostatnia krew". Ponownie reżyserem i scenarzystą był Władysław Pasikowski. W drugiej części Franz Maurer (Bogusław Linda) opuszcza więzienie po czteroletnim wyroku i rozpoczyna prace, wraz z Waldemarem „Nowym" Morawcem (Cezarym Pazurą) dla handlarza bronią Radosława Wolfa (Artura Żmijewskiego). W konsekwencji Maurer trafia na 25 do wiezienia.
Po 28 latach od pojawienia się w kinach pierwszej części i 26 po pojawieniu się drugiej części na ekrany kin w całej Polsce, w tym i w warszawskim kinie Kinoteka, trafiła trzecia część filmu. W filmie zagrali znani z poprzednich części aktorzy: Bogusław Linda, Cezary Pazura, Artur Żmijewski, i Edwarda Linde-Lubaszenko. Do obsady dołączyli: Jan Frycz, Marcin Dorociński (który jak w Pitbulu gra porządnego policjanta), Sebastian Fabijański, Tomasz Schuchardt, Arkadiusz Jakubik, Wojciech Zieliński i Eryk Lubos.
„Psy 3" poprzednie jak jedynka i dwójka są postkomunistyczno nihilistyczne. O wiele mniej dynamiczne, krwawe, wulgarne, zabawne i politycznie aktualne, niż policyjne filmy (skompromitowanego „Polityką") Patryka Vegi. Nie mniej ci, którzy przed 28 laty fascynowali się „Psami", pewnie z sentymentu z satysfakcją obejrzą trojkę. Choć po 28 latach i tysiącach obejrzanych filmów, trudno pamiętać wątki z jedynki i dwójki, do których wrócono w trójce.
Niedorzeczny jest klasyczny dla „Psów" motyw funkcjonariuszy SB, dla których ważne są zasady i którzy dziś żyją w nędzy. Jedno i drugie wydaje się nieprawdopodobne. Kto jak kto, ale funkcjonariusze SB jako grupa społeczna są ewidentnymi beneficjentami transformacji ustrojowej – wbrew temu, co stara się wmówić widzom Pasikowski, nie siedzieli w więzieniach, nie muszą pracować jako babcie klozetowe, ani klepią biedy. Na transformacji ustrojowej nie skorzystały ofiary funkcjonariuszy SB.
Dość nieprawdopodobne jest to, że Franz Maurer przesiedział 25 lat. Trudno to sobie wyobrazić, bo albo by go zwolniono (w ramach postkomunistycznej lojalności) albo by go zlikwidowano (gdyby mógł się ''rozpruć'' i wpływowe osoby wsypać).
Takich niedorzeczność jest więcej. Nie wiadomo po co młody oficer GRU truje w dniu wyjścia z więzienia Maurera Polonem, choć chce od niego odzyskać 1 milion dolarów, które Maurer miał ukryć przed 25 lat – logiczne byłoby, gdyby najpierw forsę uzyskał, a potem truł, albo za kasę oferował odtrutkę). Polon może jest tani, można go nawet legalnie kupić przez internet (wykorzystywany jest w sprzęcie fotograficznym), ale po co kogoś tak wymyślnie truć. Według scenarzystów rosyjski szpieg mści się za to, że Maurer zabił jego ojca przed 25 laty. Zemsta po ćwierć wieku, zemsta po ojcu, którego się nie znało, i w to taki dziwny sposób, choć można było od razu wynająć któregoś ze współwięźniów do likwidacji, jest mało przekonywająca. Podobnie jak usiłowanie odzyskania 1 miliona dolarów ukrytego od 25 lat, kasa taka to może jest duża dla bezrobotnego, ale nie dla rezydenta GRU w Polsce. Bardziej wiarygodne jest to, że Maurer pomaga koledze w poszukiwaniu zaginionego syna i przygotuje zemstę.
Policja w „Psach 3" przedstawiona jest jako organizacja przestępcza. Policjanci zajmują się mordowaniem kryminalistów na zlecenie innych kryminalistów (stawka to tylko 20.000 dolarów), gwałceniem prostytutek, torturowaniem przesłuchiwanych, tuszowaniem swoich zbrodni. Szefostwo policji w filmie Pasikowskiego zajmuje się niedostrzeganiem patologii w swoich szeregach, tuszowanie zbrodni dokonanych przez policjantów. Jedyny uczciwy policjant, choć sam świństw nie robi, to akceptuje te wszystkie patologie i jest wobec nich bierny. Zło chcą ukarać tylko charakterni byli funkcjonariusze SB.
Jan Bodakowski
Źródło: JB