„Szkoła ciemności” Bella Dodd. Cz.2: Infiltracja Watykanu przez sowiecką agenturę. Nasze śledztwo

W części pierwszej przedstawiliśmy Państwu wstrząsające świadectwo Belli Dodd - komunistycznej agentki, która po nawróceniu pod wpływem kardynała Fultona Sheena, wyjawiła swoją agenturalną działalność na rzecz ZSRR. Dodd W 1953 r. w amerykańskim Senacie przed Komisją śledczą ds. Działalności Agenturalnej Bella Dodd zeznawała pod przysięgą, wyjawiając jakie były kulisy działalności sowieckiej agentury w stanach Zjednoczonych. Amerykańscy kongresmeni najbardziej zszokowani byli faktem, że wroga działalność ZSRR polegała m.in. na „wprowadzeniu” do katolickich seminariów USA około 1100 agentów, którzy z zamierzenia mieli wejść w strukturę amerykańskiego Kościoła katolickiego i czynić zło.
Oczywiście plan sowieckiej „razwiedki” był wyjątkowo wyrafinowany- bo któż mógłby podejrzewać duchownych o to, że mogą być sowieckimi agentami? A jednak było to prawdą. Dodajmy, że takie działanie Sowieci podejmowali już od lat 30. XX wieku-czyli w tym czasie, gdy wiele amerykańskich firm było zaangażowanych w odbudowę przemysłu ZSRR…
„Szkoła ciemności” czyli infiltracja USA przez sowieckich agentów -zeznania Belli Dodd
O kulisach agenturalnej działalności amerykańskich związków zawodowych, na rzecz
Moskwy, można przeczytać w książce „Szkoła ciemności” Belli Dodd. Okazuje się jednak, że wiedza wysoko postawionej sowieckiej agentki sięgała…. daleko poza granice Stanów Zjednoczonych. W tej opowieści droga wiedzie aż do Watykanu…
W książce „Szkoła ciemności” Bella Dodd skupia się nad działalnością sowieckich agentów w Stanach Zjednoczonych. Tak się złożyło, że w latach 50. i 60. XX wieku Bella Dodd stała się w Stanach zjednoczonych osobą rozpoznawalną. Dzięki spektakularnemu nawróceniu, które skutkowało wystąpieniu z Partii Komunistycznej,( i wyjawieniem jak amerykańscy komuniści działają na szkodę swojego państwa), o byłej komunistycznej agentce pisała amerykańska prasa. Wkrótce pojawiła się też książka- świadectwo Belli „Szkoła ciemności”. W tym samym czasie, w Stanach Zjednoczonych rozpoznawalne było małżeństwo chrześcijańskich teologów - Dietricha i Alice von Hildebrand. Co ciekawe, Dietrich von Hildebrand, był swego czasu (zanim zamieszkał w Stanach Zjednoczonych) „wrogiem publicznym numer jeden” pewnego dyktatora z charakterystycznym wąsikiem. I tutaj nasuwa się pytanie: czy aby przypadkiem drogi Belli Dodd i chrześcijańskiego małżeństwa von Hildebrandów nie skrzyżowały się w tym ogromnym kraju, jakim są Stany Zjednoczone.
Postanowiliśmy to sprawdzić…
Infiltracja Watykanu
Tak się składa że przodek Dietricha – Bruno von Hildebrand, mieszkający w XIX wiecznym Cesarstwie Niemieckim – jako pierwszy obnażył błędy teorii ekonomicznych Marksa. Wnuk Bruno von Hildebranda- Dietrich poszedł niejako w jego ślady-czuł wielką odrazę i do komunizmu, i do narodowego socjalizmu, co poskutkowało tym, że jawnie sprzeciwił się z objęciu władzy przez Hitlera. A taki sprzeciw mógł oznaczać tylko jedno- utratę życia. Na szczęście jako „wróg numer jeden narodowego socjalizmu” zdołał w latach 30 XX w. uciec z brunatnych Niemiec do USA. Adolf Hitler był niepocieszony takim obrotem sprawy. Po wnikliwym przeszukaniu źródeł okazało się, że drogi Belli Dodd z małżeństwem Hildebrandów jednak się skrzyżowały, i to wielokrotnie.
Bella Dodd kilkukrotnie odwiedziła Dietricha i Alice von Hildebrand w ich domu, m.in. w latach 60. Jedna z takich wizyt miała miejsce tuż po powrocie Dietricha von Hildebranda z Watykanu.
Jak wiemy z historii były to czasy Soboru Watykańskiego II (1968). Dietrich von Hildebrand ze smutkiem podzielił się wtedy z Bellą wieściami wprost z Watykanu. Katolicki teolog usłyszał od swoich wysoko postawionych przyjaciół, o ich podejrzeniach współpracy niektórych hierarchów z komunistycznymi służbami.
Ze słów Dietricha von Hildebranda można było wysnuć jeden wniosek- Watykan jest mocno zinfiltrowany przez sowieckie służby. Wtedy Dodd powiedziała znamienne słowa: „To pan profesor podejrzewa ja natomiast wiem na pewno że przynajmniej czterech kardynałów pracowało dla nas /dla komunistów/”.
Zszokowany tą odpowiedzią Dietricj poprosił Bellę o podanie nazwisk kardynałów - agentów.Bella Dodd zasłoniła się jednak poleceniem swojego opiekuna duchowego - abpa Fultona Shenna, aby nikomu nie ujawniała którzy kardynałowie byli na pasku komunistów. Co ciekawe Bella Dodd przed swoją śmiercią /2021/ poleciła jednak Alice von Hildebrand zapisać przebieg tej rozmowy, której – podkreślmy – była ona świadkiem.
Komentarz wydaje się zbędny.Najwyraźniej Bella Dodd, mimo zakazu Abp. Shenna, chciała by pozostał ślad, po tej rozmowie- a dokładniej, po tym, że infiltracja Watykanu sięgała najwyższych hierarchów stolicy Apostolskiej…