Triumf Trumpa w prawyborach (FELIETON)

0
0
5
Donald Trump
Donald Trump / https://www.flickr.com/photos/thejointstaff/37027198861

Nikt nie dawał mu większych szans, gdy ogłosił swój akces w wyborach prezydenckich. Jego oponenci starali się jak mogli, aby go zohydzić, przedstawić jako groźnego przestępcę, który nie może marzyć o prezydenturze Stanów Zjednoczonych.

Ale Donald Trump szedł jak burza w prawyborach republikańskich. Jako ostatnia z jego rywalek na placu boju została gubernator Południowej Karoliny Nikki Halley, ale po czarnym wtorku, gdy poniosła porażkę, ogłosiła, że zawiesza swoją kampanię. Oznacza to, że rezygnuje z ubiegania się o nominację republikanów w wyborach prezydenckich. Tym samym Trump zebrał ponad 90 proc. możliwych do zdobycia delegatów. W historii Stanów Zjednoczonych nie było dotąd takiego wyniku na tym etapie.

Oznacza to kompromitację wszystkich ekspertów, którzy snuli z telewizora prognozy miażdżące dla Trumpa. Według nich jest on zaprzeczeniem demokracji, praworządności, postępowości i tolerancji. Jest zaprzeczeniem uśmiechniętej Ameryki. Oponenci Trumpa starali się z całych sił, aby złożyć go do grobu i jeszcze przebić osinowymi kołkami, aby już nigdy z niego nie powstał. W tym celu wytoczyli mu ponad 60 spraw sądowych, zarówno prywatnych jak i skarbowych, kryminalnych, urzędniczych aż po zbrodnie stanu, z wzywaniem do rebelii 6 stycznia 2021r. To wszystko było przeprowadzane po to, aby zniechęcić do niego wyborców, zastraszyć jego otoczenie, a jemu odebrać ochotę na dalszy udział w życiu politycznym. Miały to zagwarantować amerykańskie sądy, które mają niewiele wspólnego z bezstronnością i uczciwością. Amerykański system praworządności w znacznej mierze jest opanowany przez skorumpowaną, zaangażowaną politycznie kastę, która rozstrzyga na zamówienia polityczne i ideologiczne.

A smaczków w sądowych zarzutach nominantowi partii republikańskiej jest wiele. W jednej był sądzony o napaść seksualną na nowojorską dziennikarkę Jean Carroll, która nagle przypomniała sobie, że 23 albo 25 lat temu, dobrze nie pamięta, miliarder zamknął się z nią w przymierzalni nowojorskiego domu towarowego i chciał ją zgwałcić. Wprawdzie Trump został uwolniony od zarzutu, ale musiał zapłacić owej pani za straty moralne dużą sumę. Straty moralne owa pani poniosła wtedy, gdy pozwany powiedział o niej, że to wariatka, a on nie gustuje w babciach.

W innej sprawie, którą prowadził 76-letni sędzia znany z tego, że tam gdzie może chwali się swoimi wątpliwymi wdziękami, skazał Trumpa na zapłacenie 350 mln dol. za zawyżanie wartości swoich firm, by oszukać pożyczkodawców. Z takimi i podobnymi zarzutami musi się mierzyć kandydat na prezydenta. Wszystko po to, aby zabrać mu czas na utarczki sądowe, a nie na kampanię wyborczą, a najlepiej wsadzić go do aresztu. Biją się o to sędziowie i prokuratorzy, którzy za wszelką cenę chcą trafić na pierwsze strony dzienników i tygodników i wziąć udział w telewizyjnych spektaklach pod tymi hasłami.

W związku z toczącymi się sprawami i zarzutami wytoczonymi Donaldowi Trumpowi, Sądy Najwyższe w trzech stanach orzekły, że nazwisko Trumpa nie może się pojawiać na kartach wyborczych. Miało go to wyeliminować z prawyborów. Ale Sąd Najwyższy Stanów Zjednoczonych orzekł jednomyślnie, że nie może być skreślony z kart wyborczych w Kolorado i tylko Kongres może uniemożliwić komuś start w wyborach. Ta decyzja obowiązuje we wszystkich stanach. A podjęli ją również sędziowie wybrani do Sądu Najwyższego przez prezydentów z Partii Demokratycznej

Jednocześnie ludzie związani z władzą i mediami z ramienia demokratów zaczęli wzywać do rozwiązania Sądu Najwyższego. Ale Partia Demokratyczna staje się coraz bardziej lewackim ugrupowaniem.

Przed Donaldem Trumpem jeszcze prawybory w kolejnych stanach, ale z braku rywali wynik jest jednoznaczny. W lipcu konwencja republikanów, na której Trump otrzyma oficjalna nominację. Będzie faworytem w wyborach prezydenckich, ze znaczna przewagą sondażową nad Bidenem.

Odwołując się do historii Stanów Zjednoczonych może Trump powtórzy losy prezydenta Grovera Clevelanda, który po czterech latach przerwy powrócił na fotel prezydencki. Jego kadencja została przerwana przez Benjamina Harrisona, którego zwolennicy sfałszowali wybory.

W tej politycznej grze zapomniano o jednym: natura ludzka jest przewrotna – im bardziej coś jest zakazane i tępione, tym staje się atrakcyjniejsze.

Maria Górzna

 

Źródło: MG

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną