Kiedy Hannie Zdanowskiej zasądzono grzywnę, wpłaciła ją natychmiast. Dziennik Zachodni informuje, że już następnego dnia po tym, jak usłyszała wyrok, wpłaciła na konto Skarbu Państwa 20 tysięcy zł. Jak podaje portal dorzeczy.pl, zatarcie wyroku nastąpi za rok.
Przypomnijmy, w ubiegłym miesiącu prezydent Łodzi Hanna Zdanowska została uznana za winną poświadczenia nieprawdy. Usłyszała później wyrok 20 tysięcy zł grzywny.
-
Osoba taka w polskim porządku prawnym nie może być burmistrzem czy prezydentem miasta. Gdyby nie fakt, że jej kadencja dobiega końca, wszcząłbym postępowanie zmierzające do wygaszenia jej mandatu - powiedział kilka tygodni temu wojewoda łódzki Zbigniew Rau.
Polityk zwrócił się do Zdanowskiej, by ta zrezygnowała z kandydatury w wyborach na prezydenta stolicy województwa łódzkiego. Jak poinformował, nawet jeżeli posłanka zwycięży w wyborach, nie będzie mogła pełnić powierzonej jej funkcji.
-
Jeśli wierzyć prawnikom, pan wojewoda nie ma podstaw do zwrócenia się do premiera. Moim zdaniem pan wojewoda nie może wystąpić o wygaszenie mandatu - mówiła wczoraj Hanna Zdanowska.
Do jej słów odniosła się rzeczniczka wojewody łódzkiego Dagmara Zalewska, komentując, że na razie czekają na wyniki wyborów.
Źródła: dorzeczy.pl, Wikipedia
