Stary komuch raz powiedział prawdę

0
0
/

Cóż jaki jest Leszek Miller każdy widzi. To jeden z największych, politycznych beneficjentów układu okrągłostołowego. Stary komuch, który przekształcił się w socjaldemokratę i żył jak pączek w maśle przez 29 lat III RP. Jednak nawet jemu zdarza się czasami powiedzieć prawdę. I to nie tylko o rządzącej dzisiaj Ukrainą neobanderowskiej bandzie, ale także o... mniejszościach seksualnych. Najpierw Monika - wnuczka Leszka Millera podczas rozmowy z swoimi „fanami” na Instagramie stwierdziła, że jest biseksualna. Potem skomentował to jej dziadek w rozmowie z „Super Expressem” - „Moja wnuczka nie miała dziewczyn w znaczeniu seksualnym. Monika jest normalną, heteroseksualną kobietą. I miała jak do tej pory tylko narzeczonych, a nie narzeczone. (…) I właśnie rozstaje się z jakimś chłopakiem”. Wtedy od razu podniosła się wrzawa wszelkich obrońców równości, jakby ta oczywista oczywistość była największą obrazą dla „wrażliwych” przedstawicieli LGBT, a w zasadzie już nawet LGBTQ. Cóż na razie wrzeszczą gdy ktoś heteroseksualizm nazywa normą, ale za chwilę będzie najpierw „związki partnerskie” potem adopcja dzieci, a na koniec zboczeńcy w przedszkolach opowiadający maluchom, że bycie gejem i lesbą jest super. I wsadzanie do więzień za jakiekolwiek słowo krytyki dewiantów. Cóż SLD jest jedną z partii, która mocno wspiera zboczeńców, co roku bierze udział w Paradzie Równości i przynajmniej oficjalnie popiera walkę środowisk LGBT o równościowe prawa. Cóż obłuda lewicy jest powszechnie znana. A dla kasy zrobią wszystko. Kompletnie nie rozumiem kwiku po tych słowach Leszka Millera. Cóż homosie wcale nie pragną tolerancji, tylko chcą pełnej i bezwarunkowej akceptacji swoich zboczeń. Uznania ich za normę i stwierdzenie, że to właśnie heteroseksualizm jest nienormalny. Normalność wywodzi się od normy czyli czegoś co jako społeczeństwo zostało przyjęte jako oczekiwany, wzorcowy sposób zachowania. Innymi słowy wszystko co jest szeroko społecznie nieakceptowalne normą nie jest. Tak więc pomimo szerokiego i głośnego lobbowania LGBTQ w Polsce (także poprzez instytucje europejskiej) jednak jest to nadal traktowane jako odstępstwo od normy, choć jest tolerowane znacznie bardziej niż kiedyś. Polskie prawo definiuje małżeństwo jako trwały związek mężczyzny i kobiety powstały z ich woli w sposób sformalizowany, określony jako swoista dwustronna czynność prawna zbliżona do kategorii umów. Celem jest wspólne wychowanie urodzonych w małżeństwie dzieci. W obecnym świecie pod wpływem silnych lobby i grup nacisku zapanowała powszechnie nowomoda w zakresie promowania i legalizacji tak zwanych „związków jednopłciowych”. Które żadnymi związkami wcale nie są. Nie ma żadnych logicznych podstaw, żeby państwo miałoby takie związki obdarzać przywilejami przynależnymi rodzinie. Rola państwa bowiem nie polega przecież na promowaniu tej czy innej formy uprawiania seksu, który jest sprawą prywatną lecz na rodzeniu dzieci i wychowywaniu ich na przyszłych obywateli. Tego zadania nie jest w stanie wypełnić związki jednopłciowe. Jak są w stanie wypełnić to proszę pokazać choć jedno dziecko pary pederastów, czy lesbijek. Cóż, wnusia Millera chciała zaistnieć w mediach, bo ma wyjątkowe parcie na szkło i „sławę”, a dziadziuś jej w tym pomaga. To jest żenujący poziom dna, ale nieważne że mówią o tobie źle, ważne że mówią. A że całe SLD rzuciło się do przepraszania? Cóż przy ich poparciu społecznym każdy wyborca, nawet homoś jest na wagę złota. -„Padło słowo, które samo w sobie jest neutralne, ale w tym konkretnym kontekście, gdy mówimy o orientacjach seksualnych, czy tożsamościach płciowych, niestety jest ryzykowne, wręcz niedopuszczalne. W imieniu SLD przepraszam za to, że takie sformułowanie, w takim kontekście padło (…) Rozumiem, że ono boli i budzi zrozumiały gniew wielu osób. ” – przepraszała niemal na kolanach rzeczniczka SLD Anna-Maria Żukowska. Wtórował jej kolejny stary komuch – Włodzimierz Czarzasty, który na swoim twitterze ogłosił - „Uważam wszystkie orientacje seksualne za jak najbardziej normalne. Każdy powinien żyć w zgodzie ze sobą, swoją naturą, osobowością, psychoorientacją płciową i orientacją seksualną”. A to bardzo ciekawe.Ostatnio za rodzaj orientacji seksualnej zaczyna się uznawać pedofilię. Zoofilia, kazirodztwo, czy nekrofilia to też rodzaj orientacji seksualnej. Z drugiej strony Leszkowi Millerowi nie ma co współczuć. Komuna się uwłaszczyła stając się nową szlachtą i magnaterią w III RP, ale już ich dzieci i wnuki zaczęły się bardzo degenerować. Cena za bogactwo i bezkarność pseudoelit. Zresztą nie tylko ze strony postkomuny. Wystarczy popatrzeć co odwalają dzieci i wnuki Lecha Wałęsy.

Źródło: prawy.pl

Najnowsze
Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Przejdź na stronę główną