Aleksander, czyli absurdy rozgrywki

0
0
/

Kiedy opisuję grę wideo odnoszącą się do historii zazwyczaj sprawdzam czy tkwi w niej potencjał edukacyjny, poprzez odwzorowanie realiów, sytuację wyjściową i opisy jednostek wojskowych, budynków oraz innych aspektów. Wyjątkami były gry ,,Assassin's Creed III" (w opowieści jej poświęconej pisałem o tym, jak obawiano się, że w jednostronny, anty-brytyjski sposób pokaże wojnę o niepodległość Stanów Zjednoczonych), ,,Codename: Panzers" (w Polsce odsądzoną ją od czci i wiary, ostrymi słowy skrytykował ją prezydent Lech Kaczyński, rzekomo miała przedstawiać Polaków jako agresorów co doprowadziło do wybuchu II wojny światowej, w rzeczywistości był to punkt widzenia zmanipulowanego przez goebbelsowską propagandę niemieckiego żołnierza), oraz niesławna gra ,,Uprising '44", do pewnego stopnia pod nietypowym kątem przyjrzałem się grom ,,Civilization IV" oraz ,,Polskie Imperium". Czas na kolejny interesujący przypadek. W 2004 roku (w Polsce pierwszego dnia 2005 roku) na ekrany wszedł film Olivera Stone'a pod tytułem ,,Aleksander", fabularyzowana opowieść o życiu Aleksandra Wielkiego. Film miał ogromny budżet, oprócz Colina Farrella w roli Aleksandra w filmie zagrały też takie sławy jak Angelina Jolie i Anthony Hopkins. W ramach promowania filmu powstała gra komputerowa twórców serii ,,Kozacy", zresztą bardzo do niej podobna, gdzie zamiast toczyć boje w XVII oraz XVIII wiecznej Europie lub w czasach wojen napoleońskich gracz mógł wcielić się w dowódcę wojsk Aleksandra lub jego przeciwników. Gra została wydana niedługo po grze ,,Rome" z serii ,,Total War". I choć o ahistoryczności gry traktującej o Rzymie można by napisać cały referat, to trzeba przyznać, że odniosła ogromny sukces rynkowy a gracze bardzo ją chwalili. Jak Państwo też pamiętają do gry ukazał się dodatek również opowiadający o Aleksandrze Wielkim. ,,Aleksander" twórców ,,Kozaków" nie został dobrze przyjęty przez recenzentów. Krytykowano niezgodność z historią (i kto powiedział, że każdy gracz to dyletant w kwestiach historycznych...), walkę pozbawioną warstwy strategicznej gdzie jedyne, co gracz musiał zrobić to zaatakować wroga zgodnie z z nieśmiertelną już maksymą ,,kupą, mości panowie", absurdy rozgrywki (zamiast atakować wrogie miasto Aleksander rusza ratować jednego kupca porwanego przez rozbójników) i błędy, które uniemożliwiały czerpanie satysfakcji z gry. ,,Aleksander" jest więc ciekawym przykładem tego, jak gracze postrzegają historię w grach wideo. Owszem, najważniejsza jest rozgrywka i dziś mało kto krytykuje ,,Rome" za ahistoryczność, jednak gdy gra zawodzi jej niedociągnięcia w warstwie merytorycznej stają się bardziej dla graczy uciążliwe. Choć zestawiam tu tylko dwie gry i, siłą rzeczy, niewielki odsetek graczy to warto być świadomym, że w nielubianych grach (,,Polskie Imperium", ,,Aleksander") gracze prędzej dostrzegą błędy historyczne. Bardzo ważne zatem jest, by gdy jakaś gra odwołująca się do historii odniesie sukces gracze byli zdolni do korzystania z zawartych w niej informacji o historii w sposób krytyczny. Bo choć nikt chyba nie traktuje ,,Księstwa Lubelskiego" w ,,Polskim Imperium" na poważnie to kto wie, jak wyglądałaby sytuacja, gdyby takie wyssane z palca państwo pojawiło się w jakiejś uznanej oraz lubianej produkcji.

Źródło: prawy.pl

Najnowsze
Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Przejdź na stronę główną