Czy ludzkość z NIEJ czegoś się nauczyła? Między ,,Aposiopesis" oraz wizjami Nebla

0
0
/

Przeplatanie się historii z fantastyką może odbywać się na wiele sposobów. Fantastyka może mieć w sobie elementy inspirowane historią (serial ,,Awatar"), może traktować historię jako punkt wyjścia dla żartów ( komiksy o Asteriksie) lub przeplatać się z historią (książki Elżbiety Cherezińskiej). O ile jednak ten ostatni przykład był połączeniem przełomowych chwil z historii Polski z klasyczną fantasy, o tyle pozycja, którą dzisiaj opiszę jest połączeniem historii, steampunku i fantasy. Książka ta to ,,Aposiopesis" autorstwa Andrzeja W. Sawickiego. Powieść ta opowiada o tajemniczej śmierci w warszawskiej operze i o śledztwie w którym biorą udział między innymi kobieta-cyborg oraz dżinn. W książce, jak już wspomniałem, przeplatają się dwa gatunki fantastyki: fantasy i steampunk. Magia, dżiny, estetyka II połowy XIX wieku, mechanizmy; to wszystko współistnieje ze sobą w świecie tej książki. Ponieważ jednak Prawy.pl jest portalem skupiającym się na historii, a nie fantastyce, toteż zgodnie z jego duchem skupmy się na aspekcie historycznym ,,Aposiopesis". Choć rzecz dzieje się w Warszawie, to jednak wyraźnie widać, że motorem napędowym tej opowieści jest fantastyka - a nie historia. Nie znajdziemy tu dokładnych opisów Warszawy z lat 70 XIX wieku ani biogramów osób ją zamieszkujących. Nie mamy tu zarysowanego tła ówczesnej sytuacji geopolitycznej. Jest wspomniana Roksolana -pozostajemy jednak jako odbiorcy z poczuciem niedosytu. Oczywiście ciężko krytykować książkę, która jest powieścią fantastyczną za to, że nie uczy historii. ,,Aposiopesis" pokazuje jednak kolejny aspekt związku fantastyki z historią: historia jako punkt wyjścia. W tym przypadku to nic dziwnego, w końcu to powieść z gatunku steampunk, który czerpie garściami z historii XIX wieku. Podobny zabieg zastosowano w książce ,,Mechaniczne pająki" autorstwa Coriny Bomann, w której akcja działa się w Londynie w latach 80 XIX wieku, ale nie było tam zawartej jakiejś wielkiej dawki wiedzy historycznej - przeszłość była jedynie punktem wyjścia. Obie książki pokazują więc, że fantastyka nie zawsze odnosi się w głębszy sposób do historii, ani nie prowadzi z nią dialogu. Nie jest to złe, ponieważ to też jest swoisty przykład związku fantastyki z historią - stworzenie z tej drugiej punktu wyjścia dla tworzonej opowieści. Bowiem historia to nie tylko nauczycielka życia - to również jedno wielkie źródło inspiracji. PS. Z reguły na łamach moich felietonów, gdy piszę książkach, komiksach czy grach wideo opisuję je pod kątem historycznym. Wraz z Państwem zastanawiam się, czy opisywane przeze mnie dzieło czerpie z historii, mówi o niej, odnosi się do niej, na ile wiernie ją oddaję. Czy zachęca do samodzielnego poznawania danej tematyki, czy poszerza wiedzę odbiorcy na jej temat? Może po lekturze ,,Aposiopesis" warto sięgnąć -dla równowagi po komiks, który nie tyle opowiada o historii (choć i tu jej nie brakuje), ale raczej o jej postrzeganiu i wpływie na pewnego człowieka? Na Aloisa Nebla. Ten czeski komiks został stworzony przez Jaroslava Rudisa (scenariusz) i Jaromira 99 (ilustracje). Opowiada on o Aloisie Neblu, dyżurnym ruchu ze stacji Biały Potok. Nebel jest postacią dość osobliwą, ten obywatel Czechosłowacji deklaruje się jako katolik i komunista. Jednocześnie podkreśla, że przez to jest ,,złym komunistą i złym katolikiem". Nebel mieszka na pograniczu Polski i Czechosłowacji, w komiksie pojawiają się też wątki polskie, jednak nie brakuje tu też tych niemieckich. Sam Nebel widzi we mgle to, co działo się w okolicach stacji w przeszłości. Historia jest tutaj tłem, jednak mówiąc ,,historia" mam tu na myśli tę w skali mikro. Nebel widzi to, co spotkało zwykłych ludzi, ich codzienność, prócz tego jednak poznajemy również historię jego i jego rodziny. W tym przypadku komiks historyczny nie jest  przewodnikiem po dziejach XX-wiecznej Czechosłowacji -  raczej intymne spojrzenie człowieka na przeszłość. Co ciekawe widzenie przeszłości oczami Nebla jest u Czechów niezwykle popularne. Na podstawie komiksu powstał film animowany z Miroslavem Krobotem w roli tytułowego bohatera. ,,Widzenie przeszłości" przez Nebla jest jednocześnie jego omamami. Czy ci wszyscy Czesi, Polacy, Niemcy czy Żydzi są jedynie wytworami wyobraźni pracownika kolei? Kto wie... To zastanawiające jak historia przeplata się w tym komiksie z teraźniejszością a realizm z oniryzmem. Tak więc pierwszy tom losów Nebla jest godny polecenia. Nie jest to może komiks stricte historyczny -lecz opowieść obyczajowa z nutą historii. Miłośnicy historii bowiem coraz silniej rozdarci są pomiędzy poszukiwaniem jej wizji literackiej oraz komiksowej. No cóż, cytując ironicznie Georga Wilhelma Friedricha Hegela przypomnijmy: "Historia uczy, że ludzkość niczego się z niej nie nauczyła".

Źródło: prawy.pl

Najnowsze
Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Przejdź na stronę główną