MEDYTACJE EWANGELICZNE Z DNIA 4 listopada 2016 r.

0
0
/

biblia(1)Piątek, Łk 16, 1-8

Jezus powiedział do swoich uczniów:

«Pewien bogaty człowiek miał rządcę, którego oskarżono przed nim, że trwoni jego majątek.

Przywołał go do siebie i rzekł mu: „Cóż to słyszę o tobie? Zdaj sprawę z twego zarządu, bo już nie będziesz mógł być rządcą”.

Na to rządca rzekł sam do siebie: „Co ja pocznę, skoro mój pan pozbawia mię zarządu? Kopać nie mogę, żebrać się wstydzę. Wiem, co uczynię, żeby mię ludzie przyjęli do swoich domów, gdy będę usunięty z zarządu”.

Przywołał więc do siebie każdego z dłużników swego pana i zapytał pierwszego: „Ile jesteś winien mojemu panu?” Ten odpowiedział: „Sto beczek oliwy”. On mu rzekł: „Weź swoje zobowiązanie, siadaj prędko i napisz pięćdziesiąt”. Następnie pytał drugiego: „A ty ile jesteś winien?” Ten odrzekł: „Sto korców pszenicy”. Mówi mu: „Weź swoje zobowiązanie i napisz: osiemdziesiąt”.

Pan pochwalił nieuczciwego rządcę, że roztropnie postąpił. Bo synowie tego świata roztropniejsi są w stosunkach z ludźmi podobnymi sobie niż synowie światła».

To jest fragment o Miłosierdziu. Kiedy pojmiesz Ty i ja Miłosierdzie? Dokładnie wtedy, gdy sami zrozumiemy, jak nieuczciwi jesteśmy wobec Boga i ludzi! Nauczymy się wybaczać innym tylko wtedy, gdy poznamy własną nieuczciwość, własną nędzę!

Uczymy się tego po ludzku, bo jesteśmy ludźmi i żyjemy pośród ludzi. Czasem potrzebujemy zwyczajnie wstrząsu, ostrzeżenia przed piekłem, które prawdziwie istnieje!

Realne ostrzeżenie przed ‘usunięciem z zarządu’!

Bóg chce abyśmy czynili sobie ziemię poddaną, abyśmy byli Jego zarządcami na ziemi. Ale my jesteśmy nieuczciwi. Gdy się o tym dowiadujemy i widzimy wreszcie, jakie konsekwencje wywołują nasze nieuczciwe czyny, wtedy stajemy się prawdziwie wolni i zawierzamy się Bogu, bo zwyczajnie widzimy jak bardzo nie dajemy rady.

Ale wraz z tą całkowitą kapitulacja siebie, dostrzegamy jak bogato obdarował nas Bóg, a Bóg daje nam nieustannie pełnię Miłości i wszystkie możliwe umiejętności do kochania tych, którzy są dookoła nas! Nie chcemy stracić Miłości, choć niektórzy myślą że jej nie potrzebują. Ci sami siebie oszukują.

Gdy w końcu przejrzymy na oczy i staniemy w prawdzie o nas samych, o naszej nieuczciwości i dokładnie naszej, nie czyjejś, wtedy pojmiemy, co to znaczy Miłosierdzie! Bo sami poznajemy, ile Bóg nam darowuje, oddając za nas Swego Syna! Spłaca nasz dług!

Tylko On może to zrobić całkowicie i ostatecznie. My nie potrafimy, dlatego naszym zadaniem jest podejmować te ofiary, które są na naszą miarę z polecenia Boga i tylko z jednego powodu: z wdzięczności za to, co Bóg nam darował. Oto lekcja Miłości i sprawiedliwość, która nie jest logiką tego świata. Ten świat działa w odwrotności względem Miłości.

Ten świat chce zysku, a Miłosierdzie to nieustanne tracenie siebie dla drugiego, z Miłości!

Tego uczymy się aż do śmierci i to jest zarządzanie.

Zarządzanie to nieustanna szczęśliwa strata!

Rozważała: Katarzyna Chrzan

Źródło: prawy.pl

Najnowsze
Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Przejdź na stronę główną