MEDYTACJE EWANGELICZNE Z DNIA 3 listopada 2016 r.

0
0
/

biblia(1)Czwartek, Łk 15, 1-10

Zbliżali się do Jezusa wszyscy celnicy i grzesznicy, aby Go słuchać.

Na to szemrali faryzeusze i uczeni w Piśmie: «Ten przyjmuje grzeszników i jada z nimi».

Opowiedział im wtedy następującą przypowieść: «Któż z was, gdy ma sto owiec, a zgubi jedną z nich, nie zostawia dziewięćdziesięciu dziewięciu na pustyni i nie idzie za zgubioną, aż ją znajdzie?

A gdy ją znajdzie, bierze z radością na ramiona i wraca do domu; sprasza przyjaciół i sąsiadów i mówi im: „Cieszcie się ze mną, bo znalazłem owcę, która mi zginęła”.

Powiadam wam: Tak samo w niebie większa będzie radość z jednego grzesznika, który się nawraca, niż z dziewięćdziesięciu dziewięciu sprawiedliwych, którzy nie potrzebują nawrócenia.

Albo jeśli jakaś kobieta mając dziesięć drachm zgubi jedną drachmę, czyż nie zapala światła, nie wymiata domu i nie szuka starannie, aż ją znajdzie?

A znalazłszy ją, sprasza przyjaciółki i sąsiadki i mówi: „Cieszcie się ze mną, bo znalazłam drachmę, którą zgubiłam”.

Tak samo, powiadam wam, radość powstaje u aniołów Bożych z jednego grzesznika, który się nawraca».

Oto słowo Pańskie.

Celnicy i grzesznicy… zbliżali się do Jezusa. Co sprawia, że tak wielu się jednak do Niego nie zbliża?

Czy nie uznaje ktoś, że Jezus jest mu potrzebny? Z jakiego powodu ktokolwiek może uznawać, że nie potrzebuje Jezusa?

Być może ktoś nie uznaje siebie jeszcze za grzesznika i celnika!

Co to dokładnie oznacza dla Ciebie i dla mnie?

Jeśli sami nie widzimy, że to my właśnie jesteśmy celnikami, czyli tymi, którzy odbierają komuś dobra, aby zagarniać je dla siebie, to właściwie za kogo sami siebie uważamy?

Zagarniać czyjeś dobro, to znaczy zawsze stawiać swoje własne dobro ponad dobro drugiego. Stawiać siebie wyżej od kogoś. Wszyscy dokładnie doświadczamy takiej pokusy.

Zatem, jeśli stawiamy siebie wyżej, to mamy siebie samych za bożków. A żaden bożek nie zbliża się do prawdziwego Boga.

Niejednokrotnie właśnie takie poczucie nam się zdarza! Musimy je w sobie zobaczyć, nazwać, zidentyfikować. Właśnie wtedy dostrzeżemy, że celnikiem i grzesznikiem jestem ja sam.

A gdy wreszcie to w sobie zobaczymy, zostaniem uwolnieni z tego nieustannego i nudnego kręcenia się dookoła siebie samego, aby zbliżać się we własnym wnętrzu do miejsca, w którym jest nieustannie Jezus Chrystus. A zatem Ty i ja, wreszcie uznawszy siebie za prawdziwego celnika i grzesznika, zbliżamy się do Jezusa Chrystusa!

Oto wielka przygoda życia wiecznego, która zaczyna się natychmiast, wraz z początkiem Twojego i mojego stworzenia!

Po co celnik i grzesznik, to znaczy Ty i ja zbliżamy się do Jezusa?

Jest to wyraźnie napisane: ‘aby słuchać’.

I usłyszymy od Jezusa wszystko! Każdą mądrość dla naszego konkretnego dnia, którym On sam pokieruje, bez względu na to, czy my od razu pojmiemy tok wydarzeń, czy nie. Nasze rozumienie nie ma znaczenia. Znaczenie ma zbliżanie się i słuchanie!

rozważała: Katarzyna Chrzan

Źródło: prawy.pl

Najnowsze
Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Przejdź na stronę główną