Wyruszył w jedną z najbardziej beznadziejnych misji wojennych uzbrojony jedynie w odwagę i wiarę

0
0
/

freeman„Przełęcz ocalonych” to niezwykła historia niezwykłego człowieka, Amerykanina, który zaciągnął się do armii, aby w czasie wojny ratować rannych żołnierzy na polu bitwy – jednej z najkrwawszych w czasie II wojny światowej. Reżyserem obrazu jest Mel Gibson, spod ręki którego wyszły takie arcydzieła jak „Braveheart” czy „Pasja”. Akcja filmu rozgrywa się u schyłku II wojny światowej. Armia amerykańska toczy ciężkie walki z Japończykami o każdy skrawek lądu na Pacyfiku. Strategicznym celem jest wyspa Okinawa, której zdobycie przez wojska USA może oznaczać ostateczną klęskę Japonii. Wśród setek tysięcy amerykańskich żołnierzy trafia tu Desmond T. Doss, sanitariusz, który ze względu na przekonania jeszcze w okresie szkolenia odmówił noszenia broni. Zanim jednak Doss trafia na Okinawę, musi zmierzyć się z bezwzględnym systemem rekrutacji i szkolenia żołnierzy, w którym nie ma miejsca dla osób odmawiających zabijania w imię religijnych przekonań. Traktowany z nieufnością, oskarżany o tchórzostwo, wkrótce udowodni, jak bardzo się wobec niego mylono. Podczas najcięższych starć, wielokrotnie ryzykując życiem, wydostaje z ognia walki ponad 70 rannych żołnierzy. Tak rodzi się legenda bohatera, którego jedyną bronią są wiara, nadzieja i miłość… - Gdy Ameryka dołączyła do II wojny światowej, a młodzi ludzie zaczęli zgłaszać się do służby wojskowej, Desmond został postawiony przed nie lada dylematem był gotów służyć, jak każdy inny chłopak z jego pokolenia, jednakże przemoc kłóciła się z jego moralnymi i religijnymi przekonaniami. Odmawiał nawet dotykania broni. Desmond przeszedł z tego powodu prawdziwe piekło, jednak nie ugiął się pod naporem prześladowców i wytrwał w swoich wartościach. Następnie trafił w sam środek wojennego piekła, uzbrojony wyłącznie we własną wiarę, by zostać ostatecznie uznanym za jednego z największych bohaterów wojennych wszech czasów – nie krył podziwu dla tej postaci Mel Gibson. - Desmond Doss był kimś szczególnym. Nie ma zbyt wielu osób, które potrafiłyby dokonać tego, co on. Skromność, którą wykazał przy omawianiu swych wojennych czynów, świadczy jeszcze bardziej o jego wyjątkowym charakterze – dodaje reżyser. - Prawda jest taka, że Desmond odmawiał przez lata wszystkim chętnym do nakręcenia filmu na podstawie jego historii. Nalegał, że „prawdziwymi bohaterami” są ci, którzy zostali zakopani w ziemi. Uznałem, że w dzisiejszym kinie, w którym najważniejsi są fikcyjni „superbohaterowie”, warto celebrować czyny prawdziwego bohatera – wspomina Gibson. Zarówno bohater filmu, jak i oparta na faktach fabuła sprawiają, że nie jest to zwyczajny dramat wojenny. Kryje się w nim bowiem, oprócz fascynującej historycznej prawdy, niezwykła psychologiczna głębia, która wymusza na widzu zastanowienie się nad własną postawą. Niewątpliwymi atutami filmu są wspaniałe zdjęcia oraz niezwykle autentyczne oddanie wojennych realiów tego okresu.

Źródło: prawy.pl

Najnowsze
Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Przejdź na stronę główną