MEDYTACJE EWANGELICZNE Z DNIA 6 października 2016 r.

Piątek, Łk 11, 15-26
Gdy Jezus wyrzucał złego ducha, niektórzy z tłumu rzekli: «Przez Belzebuba, władcę złych duchów, wyrzuca złe duchy». Inni zaś, chcąc Go wystawić na próbę, domagali się od Niego znaku z nieba.
On jednak znając ich myśli rzekł do nich: «Każde królestwo wewnętrznie skłócone pustoszeje i dom na dom się wali. Jeśli więc i szatan sam z sobą jest skłócony, jakże się ostoi jego królestwo?
Mówicie bowiem, że Ja przez Belzebuba wyrzucam złe duchy. Lecz jeśli Ja przez Belzebuba wyrzucam złe duchy, to przez kogo je wyrzucają wasi synowie? Dlatego oni będą waszymi sędziami. A jeśli Ja palcem Bożym wyrzucam złe duchy, to istotnie przyszło już do was królestwo Boże. Gdy mocarz uzbrojony strzeże swego dworu, bezpieczne jest jego mienie. Lecz gdy mocniejszy od niego nadejdzie i pokona go, zabierze wszystką broń jego, na której polegał, i łupy jego rozda.
Kto nie jest ze Mną, jest przeciwko Mnie; a kto nie zbiera ze Mną, rozprasza.
Gdy duch nieczysty opuści człowieka, błąka się po miejscach bezwodnych, szukając spoczynku. A gdy go nie znajduje, mówi: „Wrócę do swego domu, skąd wyszedłem”. Przychodzi i zastaje go wymiecionym i przyozdobionym. Wtedy idzie i bierze siedem innych duchów, złośliwszych niż on sam; wchodzą i mieszkają tam.
I staje się późniejszy stan owego człowieka gorszy niż poprzedni».
Oto słowo Pańskie.
Zobaczmy diagnozę osoby, która odwróciła się od Boga: wewnętrzne skłócenie. Dlaczego? Bo naturalne jest bycie ku Bogu i zjednoczenie z Nim. Jeśli jakaś osoba oddala się od Boga, czy jest to anioł czy człowiek, we wnętrzu tej osoby powstaje sprzeczność. Odwrócenie porządku wewnętrznego, pęknięcie we wszystkich strukturach: uczuć, emocji, wyobraźni, woli, intelektu…
I tak szatan jest skłócony sam ze sobą. Każdy grzech powoduje wewnętrzne skłócenie. Nie można wytrwać w tym co złe, bo wewnętrznie jest niemożliwe przetrwanie.
W każdym działaniu musimy zobaczyć własną drogę. Możemy opierać się na przyjaźniach z innymi ludźmi, zwłaszcza gdy działamy w tym samym dobrym celu. Ale może się zdarzyć tak, że powstaną konflikty, nieporozumienia, pomyłki, błędy w postępowaniu… to jest ludzkie. Błędy są wręcz ważne, aby zidentyfikować swoje możliwości, ograniczenia, które służą w budowaniu wspólnoty. Nawet jeśli bywają konflikty, to jest tylko jeden warunek konieczny dla wszystkich, bez względu na to, jak wielkie trudy przed nami. Ten warunek to być z Chrystusem! I już.
Może nam nie wyjść wiele planów. Nieważne. Niekiedy wręcz ma nam coś nie wyjść, bo może czasem jest tak, że celem działania wcale nie był nasz udany plan, ale zupełnie coś innego, ważnego, a nasze z pozoru nieudane działanie, miało się przysłużyć czemuś o wiele większemu!
A zatem to nie spełnione zamiary są weryfikacją dobra naszych działań. Efekt widzi Bóg i z pewnością nam wszystko pokaże w odpowiednim czasie. We wszelkim działaniu chodzi tylko o jedno: aby być z Chrystusem. Wystarczy bowiem tylko z Nim nie być, aby stawać się przeciwnikiem, powodować rozłamy, rozpraszać… choćby i nawet tylko siebie samego.
A zatem gdzie jest nasze rozeznanie co do wszelkich działań? Bo ono nie jest w nas i nie jest z nas. Ono jest w Chrystusie.
Są moce, zwierzchności, demony… Ale właścicielem wszystkiego jest Bóg. Być przy Nim – oto cały nasz wybór. Jeśli z jesteśmy z Nim, to nawet gdybyśmy popełniali czasem szkody, Bóg je przemieni we wspaniałe dobro, tak że nas to bardzo zaskoczy!
Pierwsze pytanie więc nie jest czy chcę budować, czy rozpraszać, ale czy jestem z Jezusem Chrystusem?
rozważała: Kasia Chrzan
Źródło: prawy.pl