MEDYTACJE EWANGELICZNE Z DNIA 7 sierpnia 2016 r.

0
0
/

  biblia(1)Niedziela - Łk 12, 35-40 Jezus powiedział do swoich uczniów: Niech będą przepasane biodra wasze i zapalone pochodnie. A wy podobni do ludzi, oczekujących swego pana, kiedy z uczty weselnej powróci; aby mu zaraz otworzyć, gdy nadejdzie i zakołacze. Szczęśliwi owi słudzy, których pan zastanie czuwających, gdy nadejdzie. Zaprawdę, powiadam wam: Przepasze się i każe im zasiąść do stołu, a obchodząc będzie im usługiwał. Czy o drugiej, czy o trzeciej straży przyjdzie, szczęśliwi oni, gdy ich tak zastanie. A to rozumiejcie, że gdyby gospodarz wiedział, o której godzinie złodziej ma przyjść, nie pozwoliłby włamać się do swego domu. Wy też bądźcie gotowi, gdyż o godzinie, której się nie domyślacie, Syn Człowieczy przyjdzie». Oto słowo Pańskie. Życie rozumiane jako oczekiwanie jest normalnością. Jak postrzegamy sposób życia człowieka? Podszywa się w nas taka pokusa spełnienia się. Widać to na przykładzie chęci gromadzenia majątku, tzw. stabilizacji zawodowej itp. jako czegoś, co ma nam zagwarantować stałość i samowystarczalność. A tymczasem coś takiego jest niemożliwe! Spełnione życie to mit! Nie jest możliwe, aby poczuć się spełnionym tu na ziemi. Można się zafałszować i mieć takie złudne poczucie, ale nie ma ono nic wspólnego z prawdą, a tylko umacnia nasze przyzwyczajenie co do przywiązań względem doczesności. Tymczasem jakie jest oczekiwanie? Oczekiwanie jest niepewnością. To brak wiedzy o tym, kiedy coś się wydarzy, ale pewność, że się wydarzy. Oczekiwanie jest stanem dobrym, bo mobilizującym nas do starania się. Jezus wie jak słabi jesteśmy i na różne delikatne sposoby nam pomaga, jak tylko może. A zatem oczekujący to ten, który jest pewien swej nadziei, posiada nadzieję i trwa w wypatrywaniu dobra. Takie jest nasze życie, oczekiwaniem na przyjście Chrystusa. Sposobów tego czekania jest wiele, ale w samym sercu pojawia się to rozdarte uczucie tęsknoty, żeby już się spełniło! Czekanie nie jest bezczynnością, ale jak to bywa, nie ma pełnego do końca skupienia się na czynnościach, które się wykonuje, bo w głębi serca się wie, że czeka się na coś więcej. Dlatego właśnie zadania nie stają się dla nas bożkami same w sobie i nie musimy być im wierni do końca, bo do końca wierni mamy być Bogu – Miłości Miłosiernej, a Bóg daje różne drogi. Oto oczekiwanie. Katarzyna Chrzan

Źródło: prawy.pl

Najnowsze
Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Przejdź na stronę główną