
Dodatkiem/Przyczynkiem do tego, co zrobili sowieci jest straszliwy mord ludobójczy na Wołyniu, ale nie koncentrujmy się jeśli chodzi o męczeństwo Polaków na Wschodzie na winy Ukraińców, bo one są oczywiste, ale na winy bolszewików, sowietów, bo to oni najpierw dokonali masowego ludobójstwa na własnych obywatelach, a potem doprowadzili do kolejnych zbrodni ludobójstwa – oświadczył Jarosław Sellin (PiS), przekonując, że to 17 września umożliwił mord na Wołyniu, zatem winnych należy szukać u sowietów i tym samym zdejmując część winy z Ukraińców.
Przekonywał ponadto, że przede wszystkim należy pomóc Ukrainie przetrwać – w domyśle, niezależnie od rozwijającego się tam neobanderyzmu – żeby później mieć z kim rozmawiać na tematy historyczne i mieć kogo przekonywać. Zupełnie zlekceważył przy tym fakt, iż to Ukraińcom powinno zależeć na polskiej pomocy i to oni powinni przyjmować warunki tej pomocy, a nie je dyktować, jak czynią to dotychczas.
Sellin nie zaprzeczył, że – co zarzucał politykom PiS Wojciech Bakun (Kukiz'15) – uchwała autorstwa PiS upamiętniająca męczeństwo Kresowian była konsultowana ze stroną ukraińską, gloryfikującą ludobójców.
Podczas środowego posiedzenia Sejmu, Jarosław Sellin złożył informację o stanowisku rządu w sprawie upamiętnienia Rzezi Wołyńskiej. Podtrzymał przy tym dotychczasową decyzję o wyznaczeniu dnia 17 września na święto upamiętniające wszystkich pomordowanych na Wschodzie.
Poseł Wojciech Bakun słusznie zauważył i zakomunikował PiS-owi, że przez prowadzenie takiej polityki uniemożliwia Ukraińcom odcięcie się od ludobójców i nawiązanie normalnych, zdrowych relacji z Polską.