Po podpisaniu przez Prezydenta Karola Nawrockiego ustawy o bonie ciepłowniczym i zamrożeniu cen energii dla gospodarstw domowych do końca 2025 roku, dziś dowiadujemy się, że rząd Tuska nie ma zamiaru - żadnego - pochylić się nad cenami energii, jakie będą obowiązywać od 2026 roku i nie martwiąc się o Polaków, zdecydowali, że nie będą kontynuowali żadnych bonów, zamrożenia cen energii, nic!
Miłosz Motyka, minister energii, goszcząc na antenie TVN24 stwierdził wprost, że
rząd nie będzie więcej przedłużał mechanizmu mrożenia cen.
A tak na poważanie, dlaczego rząd nie szuka bezpiecznego rozwiazania sprawy drogiej energii? Motyka stwierdził, że mrożenie cen to dopłacanie z budżetu, które tylko w ubiegłym kwartale kosztowało 700 milionów złotych.
Mrożenie, czyli dopłacanie do cen energii, to mniej środków m.in. na ochronę zdrowia. Przedsiębiorstwa energetyczne są zakontraktowane na kolejny rok, nie widzimy przestrzeni do podwyżek.
Taka odpowiedź z ust ministra ds. energetyki świadczy tylko o jednym: poziom umysłowy tych ludzi jest poniżej ich stanowisk.
Źródło: TVN24