5-latek w piżamie i skarpetkach na ulicy. Szokujące ustalenia Policji!

5-letni chłopiec w piżamie i skarpetkach spacerował ulicami Pszczyny.
Niecodzienny widok zauważyli robotnicy. Próbowali ustalić, gdzie mieszka dziecko i dlaczego przebywa o 7 rano na dworze bez opieki. Maluch jednak nie potrafił udzielić takich informacji, więc mężczyźni zaprowadzili dziecko na policję.
...do Komendy Powiatowej Policji w Pszczynie przyszli robotnicy, którzy zauważyli na ulicy małego chłopca ubranego jedynie w piżamę i skarpetki, bez butów. Zaniepokojeni mężczyźni próbowali dowiedzieć się od dziecka, gdzie są jego rodzice i co robi sam na ulicy, jednak rozmowa nie przyniosła rezultatu, dlatego zdecydowali się przyprowadzić chłopca do komendy.
Tu sytuacja się powtórzyła i dalej nie było wiadomo, gdzie chłopiec mieszka. Policjantka zabrała więc małego w rejon, gdzie robotnicy trafili na chłopca.
W pewnym momencie policjantka zauważyła, że chłopiec zaczął się uśmiechać, co potraktowała jako ważny sygnał. Idąc za dzieckiem, które wyraźnie poznawało okolicę mundurowi dotarli pod drzwi jednego z mieszkań. Chłopiec zdecydowanie wskazywał na konkretne drzwi, jednak mimo wielokrotnego pukania nikt nie otwierał.
Najczęściej za takimi sytuacjami stoi alkohol lub inne używki, przez co dorośli zaniedbują opiekę. Tym razem jednak policjanci byli w szoku!
Okazało się bowiem, że chłopcem miał opiekować się wujek. Mężczyzna jednak bardzo mocno spał, a wtedy 5-latek niespostrzeżenie wyszedł z domu.
Ostatecznie udało się ustalić, że w mieszkaniu spał 21-letni wujek dziecka, który opiekował się nim pod nieobecność matki, która przebywała w szpitalu z drugim dzieckiem. Mężczyzna był trzeźwy i tłumaczył, że chłopiec musiał wyjść z mieszkania, gdy on jeszcze spał.
Jednak choć wszystko zakończyło się dobrze, to policja przekaże informacje o tym zdarzeniu do sądu rodzinnego.
Służby zamieściły też apel do dorosłych:
Pamiętajmy, aby:
- Uczyć dzieci, by nie oddalały się z domu czy placu zabaw bez zgody dorosłych.
- Sprawdzać, czy drzwi i furtki są zamknięte, aby uniemożliwić samodzielne wyjście.
- Rozmawiać z dziećmi o zasadach bezpieczeństwa – nawet jeśli wydaje nam się, że są na to za małe.
Dzięki czujności dorosłych i rozmowom o bezpieczeństwie możemy zapobiec podobnym, niebezpiecznym sytuacjom w przyszłości.
źródło: https://pszczyna.policja.gov.pl/