To miała być rutynowa kontrola. Policjanci zdębieli na widok dziewczynki!

Rutynowa kontrola pojazdu w Szczecinie, dała zaskakujący wynik!
Policjanci ze Szczecina zatrzymali samochód do rutynowej kontroli. Autem kierowała 41-letnia kobieta, która podróżowała z dwójką dzieci. Syn siedział na przednim fotelu pasażera, a córka na tylnej kanapie.
Policjanci jednak byli w szoku, gdy zobaczyli, w jakich warunkach przewożona jest dziewczynka!
Otóż całe auta było załadowane różnymi przedmiotami. Były tam zabawki, karimata, kołdra, torby z książkami, płyty albumy, torba z puzzlami i wiele innych. I właśnie pośród takiego rozgardiaszu siedziała dziewczynka.
Mimo, że córka miała wymagany wzrost – ponad 150 cm – nie miała możliwości prawidłowego siedzenia i przypięcia pasami bezpieczeństwa. Tylna kanapa była bowiem niemal całkowicie zapełniona różnego rodzaju przedmiotami, przez co dziecko siedziało w pozycji skulonej i niechronionej.
Matka dziewczynki tłumaczyła, że chciała sprzedać zbędne rzeczy i właśnie przewozi je na targowisku. Jednak pomimo tych wyjaśnień została ukarana mandatem 300 zł oraz 5 punktów karnych.
Nie zezwolono też rodzinie na kontynuowanie jazdy w taki sposób i musiała ona skorzystać z innego środka lokomocji.
Po tym zdarzeniu, Policja zamieściła apel:
Policjanci przypominają – każdy pasażer, także ten podróżujący na tylnej kanapie, musi mieć zapewnione bezpieczne i zgodne z przepisami miejsce. Pasy bezpieczeństwa to nie tylko obowiązek, ale i podstawa ochrony życia w przypadku wypadku.
Załadunek bagażu nie może odbywać się kosztem bezpieczeństwa pasażerów – szczególnie dzieci. Nieprawidłowe przewożenie dziecka może skończyć się tragicznie, nawet podczas krótkiej jazdy po mieście.
Apelujemy do wszystkich kierowców – zadbajcie o warunki podróży dla najmłodszych. Wasza ostrożność i odpowiedzialność mają realny wpływ na ich życie i zdrowie.
źródło: https://szczecin.policja.gov.pl