800 protestujących próbowało szturmować niemiecką fabrykę Tesli

Około 800 osób wzięło udział w proteście, według grupy organizacyjnej Disrupt Tesla, która twierdzi, że ekspansja zaszkodzi środowisku. Tesla spotkała się z silną reakcją, odkąd firma otworzyła fabrykę w marcu 2022 r., a następnie ogłosiła plany rozbudowy w pobliskim lesie w celu zwiększenia zdolności produkcyjnych.

W lutym miasto, w którym znajduje się fabryka, zagłosowało przeciwko planom w referendum, które nie było prawnie wiążące. Od tego czasu protestujący stacjonują w pobliskim obozowisku w ramach protestu. Ten sam zakład został zamknięty na tydzień w marcu po tym, jak podejrzewa się, że podpalenie wyłączyło jego zasilanie. Odrębny kolektyw protestacyjny o nazwie Volcano Group przyznał się do pożaru, wzywając do "całkowitego zniszczenia gigafabryki".

Wideo z piątkowej akcji pokazało dziesiątki osób w niebieskich czapkach i maskach, które przybyły z pobliskiego zalesionego obszaru i próbowały szturmować siedzibę firmy, a funkcjonariusze policji próbowali im przeszkodzić, w tym siłą. Co najmniej jeden protestujący został zatrzymany.

"Dlaczego policja tak łatwo odpuszcza lewicowym demonstrantom?" - napisał dyrektor generalny Tesli, Elon Musk, na swojej platformie społecznościowej X, dodając, że demonstrantom nie udało się przebić. Tesla, która rozwiązała swój dział prasowy w 2020 roku, nie odpowiedziała na prośbę o komentarz.

Według rzecznika Disrupt Tesla, Ole Beckera, grupa chce również zwrócić uwagę na zniszczenia środowiska w krajach takich jak Argentyna czy Boliwia, spowodowane wydobyciem litu. Lit jest kluczowym surowcem dla akumulatorów pojazdów elektrycznych.

"Jesteśmy tu dzisiaj, aby zwrócić uwagę na fabrykę Tesli w Grünheide ze względu na zniszczenie środowiska w tym miejscu" - powiedział Becker agencji Reuters.