Alimenty, więzienie i ukrywanie się w lodówce (FELIETON)

0
0
zdjęcie ilustracyjne
zdjęcie ilustracyjne / prawy.pl

Ostatnie media w swoich działach satyrycznych doniosły o pewnym panu, który nie płacił alimentów i jak przyszła po niego policja to się schował się w lodówce. Tylko, że temat wcale nie jest satyryczny, jest po prostu tragiczny. Zresztą jak i cała polityka prorodzinna w Polsce. I ustawodawstwo rodzinne w naszym kraju.

Stąd w lokalnych mediach informowano, że „dość nietypową kryjówkę przed policjantami wymyślił sobie 21-letni mieszkaniec Sejn. Był poszukiwany przez Mundurowi znaleźli go w lodówce”. Nie płacił alimentów, schował się w lodówce… Właśnie dowiedziałem się, że pewien „21-letni mieszkaniec Sejn ukrywał się przed wymiarem sprawiedliwości”. A więc facet w pełni wieku rozrodczego. Ów mężczyzna był poszukiwany w celu „odbycia kary 6 miesięcy pozbawienia wolności za uchylanie się od obowiązku alimentacyjnego”. Co więcej jak donoszą lokalne me(n)dia „wcześniej znany już był sejneńskim policjantom ze swoich wybryków. Tym razem mężczyzna poszukiwany był przez Sąd Rejonowy w Suwałkach”. Jego wybryki jego sprawa, dopóki nie łamie prawa. Jednak reżim postanowił tym razem dojechać dziecioroba i gliniarze zrobili mu wjazd na chatę. Gdzie się lekko zdziwili, ponieważ jak donoszą dalej media „ku swojemu zdziwieniu policjanci mężczyznę znaleźli w stojącej w kuchni lodówce”. Otóż pewien facet (jakich wielu w naszym kraju) tak „uporczywie” unikał alimentów, że wreszcie Sąd Rejonowy w Suwałkach przysolił mu wyrok 6 miesięcy pozbawienia wolności za uchylanie się od obowiązku alimentacyjnego. I wysłał gliniarzy, żeby zgarnąć typa do do odbycia kary (po niego wysłali policjantów, a jak była księgowa Centralnego Biura Śledczego Policji wyniosła w reklamówkach prawie 10 mln złotych to nikt jej nie ściga). Pomijając kompletny idiotyzm, że nie dość że płacimy za niego w podatkach kasę na fundusz alimentacyjny dla matki jego dziecka (dzieci) to jeszcze z tych samych, naszych podatków będziemy typa utrzymywać w więzieniu. Co z jednej i z drugiej strony jest idiotyzmem i marnowaniem publicznych pieniędzy. I jest całkowicie nieefektywne. Za sześć miesięcy jego odsiadki polski podatnik zapłaci jakieś 36-60 tysięcy złotych. Przy wartości alimentów za ten okres pewnie w wysokości 3 tysięcy złotych. Co więcej w pierdlu nie można go zmusić do pracy, więc dług mu będzie narastał, a on sobie posiedzi na nasz koszt. Rozwiązanie kompletnie z d…, które nic dobrego oprócz kosztów nam nie przynosi. Mnie cała ta sytuacja wcale nie bawi, dlatego że jako podatnik płacę zarówno na alimenty od państwa (przez fundusz alimentacyjny) dla owej pani, jak i na utrzymywanie owego pana w więzieniu. Dawno temu w Warszawie znałem pewną 50-paroletnią kobietę, której były mąż nie płacił alimentów, bo nie pracował i za to regularnie lądował w pierdlu. Gdzie też nie pracował, bo miał ciężką pracofobię, a przecież nikogo do roboty zmusić nie można. Dług rósł. Nawet ona sama miała świadomość, że z jej podatków jest utrzymywany ten nierób. Może ktoś wreszcie pójdzie po rozum do głowy i zlikwiduje więzienie za długi – to standard raczej średniowieczny, niż współczesny. A długi alimentacyjne nie powinny być podstawą do zamykania w więzieniu, bo się to nikomu nie opłaca. I to ani nam podatnikom, ani osadzonemu, ani nawet jego byłej i dzieciom. Kolejny chory idiotyzm, który tylko kosztuje nas pieniądze i nic dobrego nie przynosi.   Zdzisław Markowski

Źródło: prawy.pl

Najnowsze
Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Przejdź na stronę główną