Na początku „pandemii” położna Renata Piżanowska zamieściła w mediach społecznościowych zdjęcie swojej maseczki, którą zrobiła sama i rąk zniszczonych przez płyn dezynfekcyjny. Zwróciła uwagę, że to nie są żadne prawdziwe środki ochronne i naraża to pacjentów. Podhalański Szpital Specjalistyczny im. Jana Pawła II w Nowym Targu zwolnił ją dyscyplinarnie za stawianie placówki w złym świetle. Teraz kobieta wygrała w sądzie. Otrzyma odszkodowanie.
We wpisie, z którego powodu straciła pracę, p. Renata napisała: "Tak wyglądają moje ręce po 12 godzinach pracy: zeżarta skóra od płynu dezynfekcyjnego... Tak wygląda moja maseczka, którą zrobiłam sama, kiedy nie miałam co ubrać, czym się zasłonić, żeby nachylić się nad pacjentką, która potrzebowała mojej pomocy... Tak więc Panie prezydencie Andrzeju Duda! Nie mamy wszystkiego, jak widać. Nie mam podstawowego zabezpieczenia, który ma mnie czy pacjentkę chronić. Przecież ja nie wiem, czy pacjentka jest zdrowa, ja nawet nie wiem, czy ja jeszcze jestem zdrowa!".
W 2021 roku sąd zasądził odszkodowanie na jej rzecz w wysokości trzymiesięcznego wynagrodzenia, które szpital wyliczył na kilka tysięcy złotych. Sąd apelacyjny o połowę podniósł teraz tę kwotę.
Gazecie Wyborczej kobieta powiedziała: „Choć cieszę się, że sąd przyznał mi rację, to boli mnie, że odszkodowanie otrzymam z pieniędzy podatników. Błędu nie popełnili przecież Polacy, tylko dyrektor szpitala. Do dziś nie usłyszałam od niego "przepraszam" i to nie z jego kieszeni otrzymam pieniądze”.
W mediach społecznościowych napisała z kolei: „Dzisiaj, 31 marca, kolejny raz wygrałam proces z dyrekcją szpitala w Nowym Targu zarządzanym przez Marka Wierzbę- ziobrzystę. Sąd Okręgowy w Nowym Sączu uznał moje roszczenia. W trakcie procesu zmieniłam żądanie. Przez trzy lata - tak, tyle trwał proces - zyskałam dużo więcej pomocy i wsparcia niż za 26 lat pracy. Żałuję, że nie zmądrzałam wcześniej, że nie potrafiłam powiedzieć głośno tego, co nie wychodzi poza szpitalne mury. Dziękuje Wam kochani za wsparcie i trzymanie kciuków”.
Dodała również: „Tak panie prezydencie Andrzej Duda, nie było maseczek, płyn był lany z pojemników zbiorowych i silnie niszczący skórę. Robiliście fikcję i grę. Nie zrobił Pan nic w tym temacie a ja zostałam skrzywdzona. Do dzisiaj, nikt nie powiedział przepraszam! Za te 3 lata zyskałam przyjaciół i ludzi którzy potrafili wspierać i dawać poczucie bezpieczeństwa czego nie doświadczyłam przez 26 lat”.