Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski w środę pierwszy raz odwiedził Polskę z oficjalną wizytą od czasu wybuchu wojny na Ukrainie. Podczas niej kilka szczegółów powinno zwrócić uwagę, a nawet zaniepokojenie, choć zapewne główne media nawet ich nie poruszą.
Po pierwsze, Zełenski był ubrany w bojówki i bluzę. Nie jest to strój stosowny na tego rodzaju wizyty, ale trzeba też dodać, że w tym samym ubraniu był we Francji. Jest to element jego wizerunku, którym sugeruje, że dopiero co przyjechał z linii frontu. Nie jest to prawda, ale pozwala cały czas podkreślać pewną ukraińską opowieść.
Po drugie, co dużo ważniejsze, Andrzej Duda postanowił odznaczyć prezydenta Ukrainy Orderem Orła Białego. Jak czytamy na stronie prezydenta: „Andrzej Duda zaznaczył podczas uroczystości, że Order Orła Białego jest najstarszym i najcenniejszym polskim odznaczeniem i jest wręczany wyjątkowym osobom, które swoim życiem, służbą publiczną, pracą dokonały wyjątkowych zasług dla Rzeczypospolitej, w szerokim znaczeniu, także w znaczeniu sąsiedztwa i tego, co ją otacza”. Dodał też: „Nie ma wątpliwości, że jest Pan, Panie Prezydencie, jesteś Wołodymirze, człowiekiem absolutnie wyjątkowym”.
W sumie dokładnie nie wiadomo, jakie zasługi ma Zełenski dla Polski, że otrzymuje najwyższe polskie odznaczenie. Obrona przed inwazją ze strony wspólnego wroga to bowiem trochę mało. Na tej samej zasadzie moglibyśmy przyznać odznaczenia Czeczenom walczącym z Rosją w latach 90.
Po trzecie, polski prezydent ciągle chwalił Zełenskiego i opowiadał, co robi dla Ukrainy. Podkreślał, że m.in. na spotkaniach międzynarodowych wciąż lobbuje za wsparciem dla tego kraju. Wspomniał też coś ogólnie o trudnej przeszłości obu krajów i wyraził nadzieję, że będziemy kiedyś odbudowywać Ukrainę. Zełenski podziękował za to wszystko, też wyraził nadzieję, że Polska będzie miała taką możliwość i na ogólnikach się skończyło.
Nie zabrakło przy tym pewnych raczej utopijnych stwierdzeń. Prezydent Ukrainy uznał bowiem, że Rosja ma drugą największą armię świata, ale ma nadzieję, że niedługo będzie to ostatnia armia. Wyraził więc nadzieję na całkowitą klęskę Rosji i zagładę jej armii, co we wszelkich scenariuszach jest nieprawdopodobne.