Sprawą Iwony Wieczorek od lat żyje cała Polska. Teraz w jej sprawie ciągle pojawiają się nowe fakty. Tym razem podano pewien szokujący szczegół.
Sprawa Iwony Wieczorek jest chyba jedną z najbardziej znanych, polskich zagadek kryminalnych. Ostatnio najnowszy odcinek „Superwizjer” był właśnie poświęcony sprawie Iwony Wieczorek. Mogliśmy obejrzeć tam dotychczas nieopublikowane nagranie, które zszokowało opinię publiczną.
Wideo uchwyciło dziewczynę po raz ostatni, a za nią widać było mężczyznę idącego z ręcznikiem. Nieznane nagranie pokazało jednak, iż ten sam mężczyzna z ręcznikiem wraca tą samą trasą i nie ma na sobie koszuli. Na jego prawym ramieniu można zobaczyć tatuaż.
W programie wytłumaczono, że mężczyzna z ręcznikiem jest poszukiwany przez policję.
Według policjanta mężczyzna, który zgłosił się do służb nie jest tą samą osobą, którą widać na nagraniu.
Facet, który zgłosił się na policję, to nie jest „pan ręcznik” z Gdańska z 2010 r. Nie ma nic wspólnego z tym gościem, który szedł za Iwoną (...) To mógł być facet z zagranicy, który przypłynął na małej łódce. Albo ktoś przyjezdny, kto przyjechał samochodem i tej nocy bawił się w okolicy. Cudzoziemiec
-powiedział policjant.
Zdaniem służb mężczyzna z ręcznikiem nie ma nic wspólnego ze sprawą zaginięcia dziewczyny.
Mógłby być jednak bardzo cennym świadkiem
-dodano.
Co sądzicie na temat sprawy Iwony Wieczorek? Myślicie, że może kiedyś uda się ją wyjaśnić?
