Jan Wernicki odwołany z funkcji prezesa KGS za rażącą niegospodarność. Kto go zastąpi?

0
0
zdjęcie ilustracyjne
zdjęcie ilustracyjne / prawy.pl

Jan Wernicki wielokrotnie dawał się poznać jako menadżer, który żadnego stołka się nie boi. Nawet państwowego. W marcu gruchnęła jednak wieść o odwołaniu prezesa, który fotel Krajowej Grupy Spożywczej zagrzał raptem 8 miesięcy. To intrygujący „wynik”, biorąc pod uwagę taką profesję. I to jeszcze w tak poważnej spółce, jaką jest KGS. A przecież mówimy o firmie, która miała stabilizować ceny i być tarczą dla polskiego rolnictwa. A nie pałką.

Jan Wernicki i Polanex Sylwetkę Jana Wernickiego badał swego czasu portal polskaracja.pl. Dziennikarze wzięli pod lupę karierę 57-latka, poczynając od transformacji ustrojowej po czasy współczesne, kiedy to zdążył zaliczyć aż dwie państwowe spółki. Swoje doświadczenie zawodowe w 1990 roku zaczyna w firmie Procter&Gamble. W 2013 roku zostaje dyrektorem zarządzającym firmy kosmetycznej Oriflame, ale już po roku zmienia pracę. W żadnym z kolejnych miejsc pracy długo miejsca nie grzeje, tj. rok, dwa (m.in. Madej Wróbel sp. z o.o., ELA). Czyżby prywatni pracodawcy nie widzieli możliwości kontynuacji współpracy? W 2019 roku następuje zmiana w karierze zawodowej – trafia do sektora państwowego, a konkretnie do Agencji Rozwoju Przemysłu. W efekcie otrzymuje posady zarządcze najpierw w Teofilów S.A., a następnie w czerwcu 2020 r. w Polanex sp. z o.o. – spółce produkującej koszule, czyli w przemyśle odzieżowym – informował serwis polskaracja.pl. Najwięcej wątpliwości wokół postaci Wernickiego narosło chwilę po zakończeniu jego rządów w Polanexie. Spółka pod rządami osoby, która podobnie jak wiceminister rolnictwa Rafał Romanowski pochodzi z Ciechanowa, musiała dwa lata z rzędu mierzyć się z kolosalnymi stratami. Przedsiębiorstwo ratować musiały pieniądze z programów rządowych w ramach tarczy pandemicznej, czego najlepszym wyrazem była wizyta w Polanexie prezydenta Andrzeja Dudy w 2021 roku. Nagranie z tamtego wypadu głowy państwa można obejrzeć dzisiaj w serwisie YouTube. Prawda jest taka, że dokapitalizowano spółkę nie w celu jej rozwoju, ale ratowania przed upadłością. Ze sprawozdania z działalności spółki Polanex za rok 2021 wynika, że z dokapitalizowania 8 mln zł pokryto stratę finansową 5,089 mln zł. czytamy w artykuleNie popisał się w Polanexie, a otrzymał prezesurę w Krajowej Grupie Spożywczej”. Z kolei jak wskazuje portal „Magna Polonia”, straty wyniosły 1,1 miliona złotych w 2020 roku i ponad 5 milionów właśnie w 2021 roku. Wernicki nie miał kompetencji? W 2022 roku rządzący postanowili przeistoczyć istniejącą od ponad dwóch dekad Krajową Grupę Cukrową w Krajową Grupę Spożywczą. Wraz ze zmianą nazwy miał się również zmienić charakter firmy. Ta miała być przyjazna polskim rolnikom. Wygląda więc na to, że wcześniej nie była albo o czymś nie wiemy.  Elementem, który przyświecał nam przy powołaniu Krajowej Grupy Spożywczej, jest kwestia związana z pośrednią możliwością stabilizowania cen. Wynika to przede wszystkim z tego, ze Krajowa Grupa Spożywcza będzie podmiotem. Skarb Państwa będzie miał dominujący charakter. Będzie partnersko podchodzić do relacji z polskim rolnikiem – padały deklaracje. Partyjne slogany wprost mówiły o pomocy polskim producentom i stabilizacji cen w dobie kryzysu. W lipcu 2022 roku tuż przed kryzysem cukrowym na stanowisko szefa KGS wyłoniono (rzecz jasna po konkursie) właśnie Jana Wernickiego. To on był czarnym koniem wyścigu o prezesurę, choć jak alarmowali dziennikarze, nie posiadał on elementarnej wiedzy dotyczącej rynku cukru. A był to naczelny wymóg konkursowy. Wernicki dopiero w 2022 roku Master of Business Administration zarządzania w agrobiznesie w Collegium Humanum. “Newsweek” parę miesięcy temu opisał kulisy działania tej uczelni. Z informacji tygodnika wynika, że placówka umożliwia szybkie ukończenie studiów Master of Business Administration — ale tylko dla osób związanych z PiS i grupą trzymającą władzę. Takie osoby mają kończyć studia po zaledwie dwóch lub trzech miesiącach. Posiadanie dyplomu z tego kierunku jest jednym z wymogów, jakie powinien spełniać kandydat na członka rady nadzorczej w spółce z udziałem Skarbu Państwa. Skąd Wernicki wiedział, że taki dyplom MBA w zakresie zarządzania w agrobiznesie będzie mu potrzebny, skoro do tej pory doświadczenie zawodowe miał w zupełnie innym sektorze? – pytali zaciekawieni dziennikarze serwisu polskaracja.pl. Objęcie prezesury przez Wernickiego przysporzyło spółce sporych problemów wizerunkowych. Latem Polskę nawiedził kryzys cukrowy. Niedobory towaru w sklepach i próby zrzucenia winy na (!) konsumentów nie przeszkodziły w tym, aby państwowy cukier w oficjalnym sklepie internetowym KGS kosztował nawet 70 procent drożej niż w Biedronce. Dociekliwi prędko zauważyli tę koincydencję — a dociekliwość dziennikarską dostrzegli również przodownicy cenowi z KGS. Ta obniżyła cenę do 4,99 za kilogram, prawdopodobnie otrzymując polecenie z samego Ministerstwa Rolnictwa. Warto w tym miejscu wspomnieć o pokaźnych zapasach cukru, jakimi dysponowała KGS na okoliczność corocznego zwiększonego zapotrzebowania na towar w lecie. Zapasy te wynosiły ponad 70 tysięcy ton. Dzisiaj Polacy są zmuszeni płacić za cukier powyżej 5 złotych za kilogram, co w Czechach i Niemczech wydaje się być nie do pomyślenia – czytamy w artykule. To przelało czarę goryczy Wernicki musi do dzisiaj mierzyć się z kolejnymi zarzutami. Tym razem o rzekomo wielomilionowe straty na tzw. dealu nawozowym. W listopadzie Krajowa Grupa Spożywcza ogłosiła, że została oficjalnym dystrybutorem nawozów Grupy Azoty S.A. i Anwil S.A. KGS po raz kolejny chciała „pomóc” rolnikom, lecz jedynie wyrządziła krzywdę sobie samej. Według nieoficjalnych informacji KGS miała zakupić między 100 a 200 tys. ton nawozów. Tylko samej saletry 34 KGS zakupiła ponad 15 tys. ton. Podobno w KGS-ie wciąż zalegają dziesiątki tysięcy ton nawozów. W międzyczasie nastąpił gwałtowny spadek ich cen. Przykładowo saletra amonowa w listopadzie 2022 roku kosztowała według cennika Agrochemu (FCA) 3565 zł/t, mocznik z inhibitorem 4190 zł, RSM 3405 zł, a saletrzak – 3370 zł. Natomiast według cennika z 25 lutego 2023 roku, czyli po ponownej podwyżce, saletra 34 kosztowała już 2860 zł (-705 zł), mocznik z inhibitorem 2840 zł (-1350 zł), RSM 2535 zł (-870 zł), a saletrzak – 2470 zł (-900 zł). Dodajmy, że ceny Agrochemu, KGS, np. mocznika, są znacznie wyższe niż importowanego (ok. 2400-2500 zł/t). – przytacza serwis polskaracja.pl. KGS, której prezesem jest Wernicki, na dealu nawozowym straciła miliony, a może i nawet dziesiątki milionów złotych. Pojawiły się pogłoski, że Wernicki miał w końcu podjąć decyzję o sprzedaży nawozów ze stratą. Jak nadmieniliśmy na wstępie, w kwietniu spółka odtrąbi rok działalności. Czy Ministerstwo Rolnictwa pochwali się z tej okazji cyferkami dotyczącymi tego, ile KGS straciła na rzeczonych transakcjach? – pytali dziennikarze. Co dalej? Jan Wernicki został odwołany decyzją rady nadzorczej KGS. Wraz z nim w odstawkę poszli dwaj jego zastępcy: wiceprezes Tomasz Nowakowski i Piotr Błażewicz. Jak wskazują dziennikarze, obaj byli ludźmi z Ministerstwa Aktywów Państwowych, któremu formalnie podlega Krajowa Grupa Spożywcza (a nieformalnie Ministerstwu Rolnictwa...). Nowakowski i Błażewicz mieli zapłacić głowami za sprzeciw wobec niekorzystnych dla KGS pomysłów zaproponowanych przez Kowalczyka. Wicepremier miał zdaniem obydwu odwołanych członków zarządu naciskać na zakup po zawyżonej cenie zakładu przetwórstwa chmielu. – dowiadujemy się. Według pojawiających się publikacji Henryk Kowalczyk zamierza uzyskać większy wpływ na całą spółkę. Czy mają z tym związek sugestie, jakoby nowym prezesem KGS miał zostać Marek Zagórski, do niedawna poseł z ramienia PiS (dopiero co złożył mandat)? Źródło: magnapolonia.org, polskaracja.pl, propolski.pl
Foto: YouTube/Janusz Jaskółka

Źródło: prawy.pl

Najnowsze
Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Przejdź na stronę główną