Tysiące Izraelczyków protestowało w niedzielę wieczorem w całym kraju po zwolnieniu przez premiera Benjamina Netanjahu ministra obrony Yoav Gallanta.
Jest to następstwem przemówienia Gallanta z soboty wieczór, w którym wzywał do wstrzymania prac nad ustawą o reformie sądownictwa, która według niego powoduje poważne podziały w społeczeństwie izraelskim i w sektorze bezpieczeństwa Izraela.
Protestujący w Tel Awiwie zebrali się przed Kiriya na ulicy Kaplan, gdzie zablokowali skrzyżowanie Kaplan i zakłócili ruch, choć niektórzy kierowcy wyrazili swoje poparcie. Protestujący zakończyli demonstrację na autostradzie Ayalon South i zablokowali Ayalon North w obu kierunkach.
Tysiące protestujących paliło opony i ustawiało barierki na drodze na skrzyżowaniu Kaplan i HIghway 20 - wynika z komunikatu policji. Dziesiątki ognisk rozpalono na środku ulicy wzdłuż Ayalon Highway - podał Ynet.
Siły policyjne przygotowały się do ewakuacji pojazdów i kierowców, którzy utknęli w blokadzie. Z powodu protestu i związanych z nim korków policja zamknęła wiele dróg w centrum Tel Awiwu i poprosiła o nieprzejeżdżanie autostradą Ayalon.
Około tysiąca protestujących zebrało się na ulicy Azza w Jerozolimie, gdzie znajduje się oficjalna rezydencja Netanyahu. Protestujący podobno przedostali się przez środki bezpieczeństwa i nacierają na dom premiera.
Po tym jak wybuchły starcia między siłami policyjnymi a protestującymi w pobliżu rezydencji Netanjahu, policja użyła armatki wodnej, aby odepchnąć protestujących.
Źródło: Jerusalem Post