Grupa lekarzy potępiła operacje zmiany płci

Amerykańska grupa medyczna Konserwatywne Stowarzyszenie Amerykańskich Lekarzy i Chirurgów (AAPS) potępiła chemiczne i chirurgiczne okaleczanie osób o zmienionej płci.
Podczas gdy główne organizacje medyczne oficjalnie popierają chemiczne i chirurgiczne okaleczanie dzieci i dorosłych o zaburzonej płci, jedna z amerykańskich grup medycznych wydała niedawno oświadczenie, w którym potępia ideologię gender i procedury związane z tą ideologią.
Konserwatywne Stowarzyszenie Amerykańskich Lekarzy i Chirurgów (AAPS) opublikowało osiem punktów do rozważenia pośród pozytywnych działań w niektórych stanach, mających na celu ochronę osób przed szkodliwymi lekami i operacjami.
"Lekarze i pracownicy medyczni powinni odmówić udziału w procedurach, do których mają etyczne lub naukowe zastrzeżenia lub które ich zdaniem zaszkodziłyby pacjentowi" - napisało AAPS w oświadczeniu z 20 lutego.
"Reprodukcja wymaga męskiej gamety (plemnika), która może być wyprodukowana tylko przez osobę o genotypie XY, oraz żeńskiej gamety (jaja), która może być wyprodukowana tylko przez osobę o genotypie XX. Pierwotne komórki płciowe są obecne w momencie narodzin" – napisano.
Pozostałe sześć punktów to:
- Płeć biologiczna jest określana w momencie poczęcia przez genotyp i poza rzadkimi anomaliami, które skutkują niejednoznacznymi genitaliami, płeć jest prawidłowo identyfikowana w momencie narodzin - i jest rzeczywiście oczywista.
- Konstrukcja płynności płci w obecnym dyskursie kulturowym jest kontrowersyjna.
- Poprzez interwencje medyczne, chirurgiczne i inne możliwa jest zmiana fizycznego wyglądu ciała. Zmiana wyglądu fizycznego nie zmienia płci biologicznej.
- Nastąpił gwałtowny wzrost liczby osób identyfikujących się z konstruktem płci odmiennej od płci, w wieku, w którym tożsamość jest łatwo plastyczna, a rozwój mózgu nie jest w pełni zakończony.
- Sprzeczne motywacje doprowadziły do rozwoju przemysłu zajmującego się dostarczaniem procedur "potwierdzających płeć", które są na ogół nieodwracalne i z dużym prawdopodobieństwem powodują sterylizację. Należą do nich "blokery" dojrzewania, hormony płciowe i zabiegi chirurgiczne, takie jak kastracja, penektomia i mastektomia. Zobowiązują one pacjenta do zapewnienia mu dożywotniej opieki medycznej, chirurgicznej i psychologicznej.
"Opieka potwierdzająca płeć" u nieletnich jest medycznie i etycznie przeciwwskazana z powodu braku świadomej zgody. Z natury rzeczy istnieje nieznane i niewiadome długoterminowe ryzyko, a konsekwencje usunięcia normalnych, zdrowych narządów są nieodwracalne.
Oświadczenie AAPS będzie mile widzianą wiadomością dla biologicznych realistów, którzy rozumieją, że nie jest możliwe, aby ktoś zmienił swoją płeć. Istnieją dwie płcie i pomimo niedokładnych twierdzeń, transeksualizm pozostaje biologiczną anomalią, która nie niweczy binarności płci.
Szkody związane z lekami i operacjami transseksualnymi są stanowczo potwierdzone przez wiarygodnych amerykańskich ekspertów medycznych, europejskie agencje medyczne oraz świadectwa osób, które wcześniej nie były w stanie określić swojej płci.
Kanadyjski portal LifeSiteNews opublikował cztery oddzielne raporty na temat szkodliwości transseksualizmu, pozyskując materiały od wiarygodnych ekspertów medycznych, naukowców społecznych i ludzi, którzy na swoim doświadczeniu zobaczyli, jakie to niebezpieczne. Ci ostatni to osoby z zaburzeniami płci, które zaczęły brać leki i/lub poddały się operacji, by prezentować się jako płeć przeciwna, ale od tego czasu przestały i żałują swoich działań.
W Polsce na razie problem transseksualizmu jest marginalny. Pojedyncze przypadki, o których się mówi, to dzieci dziennikarzy i celebrytów. Media jednak nagłaśniają te tematy i wskazują na „prawo do zmiany płci”. W ten sposób włączają się w światowy trend, który jest niezwykle szkodliwy i sprawia wielkie krzywdy dzieciom i to na całe życie. Ostatnio w Hiszpanii pozwolono już 16-letnim dzieciom na zmianę płci. Staje się to powszechne w USA i w Europie Zachodniej. Jeśli dziś się nie sprzeciwimy, w Polsce niedługo też będzie.
Chris Klinsky
Źródło: LifeSiteNews
Źródło: Chris Klinsky