Dieta "robaczana" niebezpieczna dla zdrowia?! Jest opinia eksperta

Nie znamy jeszcze odpowiedzi na pytania, jak organizm Europejczyków będzie reagował na substancje zawarte w owadach jadalnych – twierdzi prof. Dominika Matuszek, kierownik Katedry Inżynierii Biosystemów i Procesów Chemicznych Politechniki Opolskiej.
Przypomnijmy, Komisja Unii Europejskiej wydała specjalne rozporządzenie w którym zezwolono na wprowadzenie na rynek suszonych lar mącznika młynarka. W listopadzie tego samego roku lista poszerzona została o szarańczę wędrowną, a w lutym 2022 roku o świerszcza domowego.
Żywność ta zaliczana jest do tzw. novel food i jest dostępna w Polsce szczególnie w sklepach internetowych. To prawda, że owady spożywane są w wielu krajach, szczególnie w Azji i Afryce od wielu lat. Ich wprowadzenie na rynek w innych krajach, w tym w Europie, było tylko kwestią czasu i podyktowane jest szczególnie poszukiwaniem alternatywnego źródła białka - wyjasnia prof. Matuszek.
Zdaniem eksperta, głównym argumentem używanym przez zwolenników robaków jest ich wysoka wartość odżywcza. Nie jest to jednak sprawa wyłącznie pozytywna. Okazuje się, że tego typu pokarm może nieść za sobą poważne zagrożenia dla zdrowia.
W przeciwieństwie do innych zwierząt, owady zjadane są najczęściej w całości. W wyniku czego pojawiają się nowe, nieznane nam dotąd zagrożenia związane z możliwością gromadzenia zanieczyszczeń, a przez ich małe rozmiary niemożność zapewnienie ich czystości do spożycia. Należy także pamiętać, że zjadając owada w całości dostarczamy do organizmu także specyficznych mikrobiom, który występuje np. w jelitach. Skutki zdrowotne takiego stanu rzeczy nie są na ten moment znane - podkreśliła.
Przykładowo, nieznane są informacje o biodostępności metali śladowych (żelazo, mangan, magnez, miedź) zawartych w owadach jadalnych. Zbyt wiele pytań na obecnym etapie pozostaje bez odpowiedzi lub wymaga wykonania dodatkowych analiz. Co więcej, konsumpcja owadów jadalnych przez ludzi czy zwierzęta hodowlane w naszej szerokości geograficznej jest niewielka, co daje słaby materiał badawczy do wyciągania konkretnych wniosków - dodała.
Źródło: RMF24.pl