Skandal na prawyborach Nowej Nadziei! Sprawą zajmie się sąd partyjny

Do absolutnie skandalicznych scen doszło w trakcie prawyborów Nowej Nadziei w Legnicy. Sytuacja była na tyle poważna, że wyjaśniać ją będzie sąd partyjny.
Przypomnijmy, w sobotę 28 stycznia w Legnicy odbywały się prawybory na pierwsze miejsce listy Konfederacji w tym okręgu. W wyścigu udział brali Jarosław Iwaszkiewicz, Robert Grzechnik oraz Dariusz Szumiło.
Po głosowaniu okazało się, że komisja dokonała szeregu nieprawidłowości. Część obserwatorów stwierdziła, że nie była w stanie zweryfikować ilości głosów, nie mówiąc już o poprawności ich liczenia.
Moi drodzy, właśnie wróciłem z prawyborów w Legnicy. Pragnę podziękować tym kilkuset osobom, które przyjechały z całej Polski mnie wesprzeć. Przykro mi, że finał prawyborów zakończył się skandalem. Doszło do wielu nieprawidłowości prac komisji.
Pomimo zastrzeżeń mężów zaufania co do metodologii i poprawności przeliczania głosów, komisja nie zgodziła się na wspólną weryfikację. Pracę w komisji zablokował były asystent jednego z kandydatów. Na nic zdały prośby o powtórne przeliczenie.
Karty do głosowania zostały spakowane do kartonu, zaplombowane a zgromadzonym zostało oznajmione, że głosy zostaną ponownie przeliczone ale w centrali partii w Warszawie, w bliżej nie określonym czasie. Pomimo próśb zgromadzonych o publiczne przeliczenie głosów, karty zostały wyniesione poza lokal wyborczy. Finalnie interweniował prezes partii @SlawomirMentzen , który wezwał komisję do powtórnego przeliczenia głosów w lokalu wyborczym w Legnicy.
Niestety przez półtorej godziny karty nie wróciły do lokalu, a komisja nie potrafiła udzielić nam informacji gdzie one się znajdują. W związku z tym zarząd partii podjął decyzję o unieważnieniu wyborów - napisał w oświadczeniu Szumiło.
Źródło: Twitter / Dariusz Szumiło