L. Warzecha: „Za kolejne bujdy ekooszołomów zapłacimy srogie pieniądze”

0
0
/ screen Youtube.com

Przedstawiciele ekologów mówią, że hodowla bez klatek jest opłacalna. Nie wiem, jak to wyliczają, bo trudno o konkrety. Jedno jest jasne: koszt zostanie przerzucony na konsumentów - twierdzi publicysta Łukasz Warzecha.

W artykule na łamach portalu DoRzeczy.pl autor odniósł się do, jego zdaniem, absurdalnych przepisów tworzonych w strukturach Unii Europejskiej, które wprowadzane są ze względu na nacisk organizacji "eko".

Jestem człowiekiem okrutnym. Będąc w sklepie, szukam zawsze jajek z chowu klatkowego. Przyczyny są dwie: po pierwsze – są wyraźnie tańsze niż jajka z wolnego wybiegu, a po drugie – nie widzę żadnej różnicy między jajkami od szczęśliwych kur a tymi od kur nieszczęśliwych. A i, tak po prawdzie, szczęście kur niespecjalnie mnie interesuje - stwierdził.

Trudno sobie wyobrazić, żeby UE mogła nagle wyfasować fundusze, całkowicie tę zmianę pokrywające. Przedstawiciele ekologów mówią, że hodowla bez klatek jest opłacalna. Nie wiem, jak to wyliczają, bo trudno o konkrety. Jedno jest jasne: koszt zostanie przerzucony na konsumentów - dodał.

Warzecha podkreślił, że pomysły realizowane przez władze w Brukseli doprowadzają do bardzo negatywnych konsekwencji.

Za kolejne bujdy ekooszołomów zapłacimy srogie pieniądze, a europejskie rolnictwo w swojej hodowlanej części stanie się zwyczajnie niekonkurencyjne. Tym bardziej zadziwiające jest, że temu oderwanemu od realiów pomysłowi wydaje się sprzyjać Janusz Wojciechowski, komisarz ds. rolnictwa - twierdzi publicysta.

Źródło: DoRzeczy.pl

Najnowsze
Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Przejdź na stronę główną