Szokujące informacje nt. znanych szczepionek. Oto co zrobią

Główny producent szczepionek na COVID-19 firma Pfizer, zwiększy koszt swoich zastrzyków nawet o 400%, starając się spełnić prognozy przychodów w związku z poważnym spadkiem popytu na szczepionki.
Według doniesień Reutersa, przedstawiciel Pfizera powiedział, że w przyszłym roku podniesie koszt swojego leku do 110-130 dolarów za dawkę. Informacja pojawia się, gdy Amerykanie nadal tracą zainteresowanie nieustannymi szczepieniami COVID w związku z słabą skutecznością leków, niezdolnością do zatrzymania transmisji i wątpliwym bezpieczeństwem. Podobnie dzieje się również w Polsce i na całym świecie.
Analityk Wells Fargo, Mohit Bansal, powiedział, że plany Pfizera dotyczące czterokrotnego zwiększenia kosztu szczepionki mogą zwiększyć roczne przychody korporacji Big Tech o 2,5 do 3 miliardów dolarów. Oczekuje się również, że plan skłoni konkurentów do podniesienia cen, a akcje Moderna i Novavax wzrosną w odpowiedzi na wiadomość o marżach Pfizera. Oczekuje się również, że zawyżony koszt pomoże producentom leków poradzić sobie z konsekwencjami niespodziewanie niskiego zainteresowania dodatkowymi dawkami szczepionki, umożliwiając im „spełnienie prognoz przychodów na rok 2023 i później”, podał Reuters.
Agencja powołała się na sondaż Kaiser Family Foundation, w którym stwierdzono, że znaczna większość dorosłych Amerykanów – około dwóch trzecich – nie planuje uzupełniać swoich szczepionek na COVID w najbliższej przyszłości. Patrząc na mały popyt na szczepionki, oczekuje się, że w przyszłym roku rynek szczepionek przeciw grypie przyćmi zainteresowanie powtarzającymi się szczepieniami na COVID, pomimo faktu, że mniej niż połowa populacji co roku otrzymuje szczepionkę przeciw grypie. Analitycy cytowani przez Reutersa powiedzieli, że spodziewają się, że „rynek w USA będzie tak mały, jak jedna trzecia zainteresowania szczepionką na grypę”.
Dr Bruce Farber, szef zdrowia publicznego i epidemiologii nowojorskiego systemu szpitalnego Northwell Health, wymienił kilka powodów, dla których Amerykanie nie są zainteresowani kolejnymi zastrzykami przypominającymi. Według Farbera, Amerykanie zostali zniechęceni przez publiczne oświadczenia, że „pandemia się skończyła” (prezydent Joe Biden oświadczył, że pandemia się skończyła podczas wywiadu 60 Minutes w zeszłym miesiącu, ale komentarz został później wycofany przez Biały Dom ), a także ciągłe przypadki powtarzających się infekcji u osób, które są „na bieżąco” ze swoimi szczepieniami.
Inwestor opieki zdrowotnej Bijan Salehizadeh z Navimed Capital powiedział Reuters’owi, że jeśli
Amerykanie nie zobaczą, że zaktualizowane szczepionki COVID są w stanie lepiej powstrzymać infekcję i rozprzestrzenianie się wirusa, „przeciętny człowiek nie skoczy, aby go zdobyć”.
Na początku tego miesiąca dyrektor wykonawczy firmy Pfizer trafił na nagłówki gazet, informując komisję Parlamentu Europejskiego, że firma farmaceutyczna nie przetestowała swoich produktów w celu ustalenia, czy zatrzymają transmisję wirusa. To ma wywoływać dodatkowy sceptycyzm wobec rządowych obostrzeń zaprojektowanych w celu ochrony przed rozprzestrzenianiem się wirusa w społeczności.
Według doniesień na początku października tylko około 4% kwalifikujących się Amerykanów otrzymało najnowszy zastrzyk przypominający, pomimo ostrzeżeń przed „zimową falę”. Wiadomość o planowanej podwyżce cen Pfizera w celu zwiększenia przychodów w związku z malejącym popytem pojawia się, gdy inni producenci szczepionek w ostatnich miesiącach zostali zmuszeni do wyrzucenia nadwyżki podaży po niskim wykorzystaniu szczepionek.
W zeszłym tygodniu Serum Institute of India (SII), największy na świecie producent szczepionek, musiał wyrzucić 100 milionów dawek swojej wersji zastrzyku mRNA przeciw COVID firmy AstraZeneca po upływie terminu ważności leków. Dyrektor generalny SII, Adar Poonwalla, powiedział dziennikarzom, że jego firma przestała produkować te szczepionki w grudniu z powodu „braku interesu publicznego”.
Źródło: Reuters
Źródło: Chris Klinsky