Szok! Rząd USA zalegalizuje poligamię?

0
0
/

Demokraci planują głosowanie w Senacie nad radykalną ustawą o „małżeństwie” osób tej samej płci do końca września, w której mowa jest także o uznaniu wszelkich innych „małżeństw”, w tym poligamicznych. Zwolennicy prorodzinności mają już tylko tygodnie, by przekonać Republikanów do głosowania przeciwko ustawie.

Senat USA zagłosuje nad projektem ustawy demokratycznej, która skodyfikuje przymusowe uznanie „małżeństwa” osób tej samej płci i otworzy drzwi do federalnego uznania poligamii „w nadchodzących tygodniach”, ogłosił w środę przywódca większości demokratów, Chuck Schumer, co może być znakiem, że Demokraci znaleźli dziesięciu Republikanów gotowych do zagłosowania jak oni.
HR 8404, tak zwana „Ustawa o poszanowaniu małżeństwa”, zniosłaby wieloletnią (ale nieegzekwowaną) ustawę o obronie małżeństwa (która w prawie federalnym uznawała małżeństwo za związek kobiet i mężczyzn i chroniła prawa stanów do tego samego), federalnie uznają wszelkie „małżeństwa” legalnie zawarte przez dowolny stan i zmuszają każdy stan do uznania każdego „małżeństwa” dowolnego innego stanu „między osobami tej samej płci”, bez względu na „płeć, rasę, pochodzenie etniczne lub pochodzenie narodowe tych osób”. Stany musiałyby uznawać nawzajem „małżeństwa” osób tej samej płci, ale rząd federalny musiałby uznać każdy nowy związek, jaki wymyśli stan, na przykład małżeństwo więcej niż dwóch osób.
W lipcu 47 Republikanów przyłączyło się do Demokratów w głosowaniu, aby ją zatwierdzić, z błogosławieństwem przywódców Izby Republikanów Kevina McCarthy'ego i Steve'a Scalise'a. „Wszyscy chcemy to szybko przejść”, powiedział Schumer na środowej konferencji prasowej, donosi Associated Press. „Mam nadzieję, że będzie 10 Republikanów, którzy to poprą”. AP dodaje, że głosowanie ma nastąpić do końca września.
Jak dotąd co najmniej czterech republikańskich senatorów zobowiązało się lub sugerowało poparcie ustawy: Susan Collins, Lisa Murkowski, Thom Tillis i Rob Portman. Demokraci potrzebują w sumie dziesięciu senatorów, aby pokonać 60-głosowy próg obstrukcji Senatu; senator Ron Johnson z Wisconsin był piąty, dopóki nie zaczął się wycofywać w odpowiedzi na presję konserwatywnych mediów i grup prorodzinnych; teraz mówi, że „nie poparłby go w obecnym stanie”.
Senator Tammy Baldwin, który kierował kontaktem Demokratów z republikańskimi senatorami w sprawie ustawy, twierdził pod koniec lipca, że uzyskał wystarczającą liczbę dodatkowych głosów, aby go przegłosować, chociaż od tego czasu jego perspektywy zaczęły wydawać się mniej pewne, ze względu co do obaw umiarkowanych republikanów o implikacje ustawy dla wolności religijnej. Podobno w pracach znajduje się poprawka, rzekomo mająca na celu wyjaśnienie, że nie wpłynie to na wolność religijną ani prawa sumienia.
Politico dodaje, że Demokraci rozważali również dołączenie HR 8404 do obowiązkowej ustawy o finansowaniu rządu, która wymagałaby tylko 51 głosów. Ale biuro Baldwina mówi, że „nie jest preferowaną ścieżką senatora”, a senator John Cornyn (Republikanie z Teksasu) mówi, że Republikanie sprzeciwiliby się temu.
W każdym razie, podczas gdy przywódcy Senatu z Republikanów zaniedbują mobilizację sprzeciwu wobec HR 8404, konserwatywne grupy, takie jak Family Research Council, American Family Association, Concerned Women for America i LifeSiteNews zbierają siły. LifeSiteNews prowadzi obecnie kampanię VoterVoice, aby uświadomić senatorom republikańskim oddolny sprzeciw wobec HR 8404 i nakłaniać ich do głosowania przeciwko niemu.
Przyjęcie ustawy w tym kształcie byłoby całkowitym cywilizacyjnym upadkiem USA. Zrównanie związków homoseksualnych z małżeństwami jest potężnym uderzeniem w rodzinę i małżeństwo, ale nie kwestionuje monogamii. Przyjęcie „małżeństw” poligamicznych dokonałoby do końca dzieła zniszczenia i cofnęło Stany o setki lat wstecz. Byłoby to wielkim triumfem lewicy, ale też kolejnym znakiem, że Stany Zjednoczone pogrążają się coraz bardziej w chaosie. Miejmy nadzieję, że do tego nie dojdzie. 

 

 
Chris Klinsky

Źródło: CK

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Przejdź na stronę główną