Debiut detektywa Rutkowskiego w "Tańcu z Gwiazdami". Widzowie nie kryją oburzenia

Zdecydowanie nie tak miał wyglądać pierwszy odcinek 13. edycji show "Taniec z Gwiazdami" i nie takie emocje miał wywołać wśród widzów. Okazało się, że umiejętności taneczne niektórych uczestników są wyjątkowo niskie, a jednak nie odpadają oni z programu.
Przypomnijmy, już sam zestaw "gwiazd" w tej edycji programu był mocno komentowany w mediach plotkarskich i nie tylko. Przypomnijmy, że na parkiecie występuje chociażby, po raz pierwszy w Polsce, para jednopłciowa. Swojego partnera tanecznego otrzymał bowiem Jacek Jelonek, model, znany z programu randkowego dla osób homoseksualnych.
To jednak nie wspomniany Jelonek był bohaterem pierwszego odcinka, a inna kontrowersyjna postać, detektyw Krzysztof Rutkowski. Po krótkim pokazie "umiejętności" okazało się, że jest on wybitnym anty talentem tanecznym, czego nie ukrywali również zasiadający w jury eksperci.
Była tu taka osoba jak Justyna Żyła. Mówiłam, że była najgorsza. Zmieniam zeznania - mówiła Ivona Pavlović, mistrzyni taneczna, sędzia i właścicielka szkoły tańca.
Co warto podkreślić para otrzymała łącznie zaledwie 17 punktów. Był to najniższy wynik w odcinku i jeden z najniższych w historii programu, kiedy w jury zasiada czterech sędziów.
Oburzenie wśród widzów wywołała jednak decyzja o odpadającej parze. Okazało się, że z programem pożegnał się Łukasz Płoszajski i Wiktoria Omyła, którzy osiągnęli zdecydowanie lepszy wynik punktowy niż Rutkowski. Telewizja Polsat naturalnie tłumaczy się, że wynik zależny jest od głosowania widzów, ale ci w komentarzach pod występami dali jasny sygnał, że nie zgadzają się z takim werdyktem.
Marcin Jan Orłowski
Źródło: MJO