"Kościół jest przeżarty dewiacjami" - obrzydliwy atak Elizy Michalik na katolików

Michalik w tekście pod przewrotnym tytułem: "Po raz pierwszy w mojej karierze chcę wziąć w obronę Kościół i księży" napisała: "Może Was to zdziwi, ale - chyba po raz pierwszy w mojej publicystycznej karierze - chcę wziąć w swoistą obronę Kościół i katolickich księży. Dokładnie teraz, gdy wychodzą na jaw kolejne skandale seksualne. Jak więc zamierzam Kościoła bronić?".

Dodała też: "Mówiąc jasno: gdyby jakakolwiek grupa społeczna czy zawodowa była traktowana tak, jak przedstawiciele Kościoła katolickiego, gdyby pozwalano jej członkom na wszystko, zapewniając dyskrecję całkowitą bezkarność, szybko zaczęliby się zachowywać tak jak księża".

Według publicystki księża wszystko mogą, Kościół jest przeżarty korupcją i dewiacjami, a wszystkiemu winni są katolicy, którzy na to pozwalają. Problem w tym, że posiadany przez p. Michalik wizerunek Kościoła jest tylko medialnym konstruktem. To nie jest tak, że wszyscy księża opływają w luksusy, molestują dzieci i robią, co chcą. Patologiczne przypadki zdarzają się wszędzie, są w znaczącej mniejszości, ale są nagłaśniane. Wśród księży nie ma więcej przypadków molestowania niż w innych grupach zawodowych i chociaż każdy przypadek gorszy, to trudno, żeby wśród ludzi takich jak my w ogóle ich nie było.

Większość kapłanów to osoby zaangażowane w swoje powołanie, które codziennie muszą się zmagać z takimi kłamliwymi zarzutami, jak te pani Michalik, która nie zna kompletnie rzeczywistości Kościoła i jedynie napuszcza jednych ludzi na drugich.